Reklama

Yorki z pseudohodowli
Yorki z pseudohodowli  w Bygoszczy

 

© OTOZ Animals o. Kujawsko - Pomorski /Facebook

Ponad 80 yorków trafiło do schronisku. Tragedia w Bydgoszczy

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Masz yorka kupionego w Bydgoszczy przez OLX? To lepiej tego nie czytaj.

Ta sytuacja wstrząsnęła miłośnikami psów rasy yorkshire terrier

Hodowla tych psów ulokowana w Bydgoszczy właśnie została zamknięta. W schronisku znalazło się ponad 80 psów. Wiele z nich w złym stanie.

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Interwencja w środku nocy

Na interwencję do pseudohodowli w Bydgoszczy pojechali funkcjonariusze Policji z Komisariatu Bydgoszcz–Wyżyny, inspektorzy OTOZ Animals Oddział Kujawsko–Pomorski, pracownicy Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy oraz funkcjonariusze Straży Miejskiej.

Zobacz video:

Kiedy przyjechali do bydgoskiej hodowli od razu wiedzieli, że sytuacja jest tragiczna. Zamiast zadbanych wesołych psiaków, jakie powinni zastać w hodowli, zobaczyli chore, odwodnione i niedożywione psy, poupychane w kojcach i klatkach ustawionych piętrowo.

Wiele psów było chorych, większość z zapaleniem uszu, część z nich nie słyszy. Posklejana sierść, fatalny stan skóry. Psy w hodowli, a raczej pseudohodowli, nie były też nauczone kontaktu z człowiekiem.  To nie była hodowla tylko fabryka.

Z hodowli odebrano 85 psów. Zostały umieszczone w schronisku. Na razie nie można ich adoptować, ale mogą przebywać w domach tymczasowych. OTOZ Animals prosi o kontakt osoby, które chcą zaopiekować się tymi biednymi psiakami.

Przeciwko właścicielom hodowli będzie toczyło się postępowanie karne z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt.

Jak do tego doszło? Choroba i śmierć właścicielki

Choć na pewno hodowla od samego początku nosiła znamiona fabryki psów, to do pogorszenia się stanu i sytuacji zwierząt prawdopodobnie doszło na wskutek ciężkiej choroby właścicielki hodowli.

To na wskutek wizyty medycznej u wychudzonej i schorowanej kobiety w gospodarstwie pojawiła się policja, która zauważyła zwierzęta. Mimo pomocy medycznej kobiety nie udało się uratować, a jej rodzina (mąż i córka) będą oskarżeni z art. 160 kodeksu karnego (narażenie niebezpieczeństwa utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu drugiej osoby).

Jak pisze Gazeta Wyborcza członkowie Związku Kynologicznego w Polsce są wstrząśnięci tym, co działo się w "fabryce yorków". Jednocześnie rozkładają bezradnie ręce, gdy dziennikarze pytają o możliwość ukrócenia takich działań. Sprzedaż odbywa się przez serwisy ogłoszeniowe w internecie.

Pozostaje jedynie napominać osoby chcące kupić psa, że jeśli oferta wydaje się zbyt dobra, pies jest tani, lub oddawany jedynie za „koszt opieki” to najprawdopodobniej mamy do czynienia z cierpieniem zwierząt pochodzących z pseudohodowli.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?