Piękna Fi
Fi, 5-letnia suczka dalmatyńczyka jest piękna, więc wszyscy są podekscytowani pomysłem, żeby miała młode. Kiedy w końcu suczce udaje się zajść w ciążę, jej opiekunowie podejmują wszelkie środki bezpieczeństwa, by szczęśliwie dotrwała do porodu.
Ciąża przebiegała bez problemu, nikt się więc nie spodziewał, że sam poród przyniesie ogromne komplikacje.
Długi poród
Poród przebiegał zgodnie z planem u pierwszych trzech szczeniąt. Ale cała sprawa przybrała dramatyczny obrót, kiedy zaczął się rodzić czwarty maluszek. Mimo ogromnego wysiłku Fi, szczeniak nie chciał wyjść na świat. Suczka ewidentnie bardzo cierpiała. Postanowiono więc skontaktować się z weterynarzem.
Lekarz zalecił natychmiastowe udanie się do kliniki weterynaryjnej. Kiedy przywieziono suczkę na miejsce, już wszystko było przygotowane do cesarskiego cięcia. Tylko w taki sposób można było uratować młode i matkę.
Wszyscy są w szoku
Kiedy lekarz wyjął czwarte szczenię, podniósł je, aby obejrzeć i... zbladł. Maluch urodził się z dwoma pyszczakami.
Szczeniak o dwóch twarzach
Podwójna twarz, w medycynie zwana diprosopus, jest bardzo rzadką anomalią. Odpowiedzialne za nią są geny determinujące tworzenie się rysów twarzy w zarodku. Zarówno wśród zwierząt, jak i u ludzi, jednostki z tą anomalią nie mają dobrych rokowań.
Rzeczywiście, niestety, czwarty dalmatyńczyk urodził się martwy.