Reklama

czarny kotek w pudełku

Ustawili ukrytą kamerę, by sprawdzić, czy ktoś pomoże porzuconemu kociątku. Nagranie łamie serce

Przez Aleksandra Kupras Redaktor

Opublikowano

Na filmiku widać, jak wiele ludzi pozostawało obojętnymi. Przechodzą obok potrzebującego kotka, jak gdyby nigdy nic.

W wielu miejscach na ziemi widok bezdomnych kotów na ulicach jest codziennością.

Często nie zwraca się na nie najmniejszej uwagi.

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Niechciane

Tak było w przypadku czarnego kotka, który w kartonowym pudełku czekał na wybawcę.

Greckie stowarzyszenie "The Orphan Pet" chciało pokazać, jak bardzo znormalizowany jest widok zwierząt na ulicach. Jeśli kiedykolwiek byliście na przykład w Atenach, koty z pewnością są częścią Waszego albumu ze zdjęciami.

Co byś zrobił na widok bezdomnego kota?

"The Orphan Pet" umieścił ukrytą kamerę za kotkiem wewnątrz pudełka. Chodziło o to, żeby zobaczyć, co robią ludzie przechodzący obok Malucha. Jedna osoba przechodzi i nic. Zero reakcji. Nadchodzą kolejne osoby i znów nic.  I tak dalej, i tak dalej, jakby zwierzak był częścią wystroju ulicy. 

"Codziennie na ulicach Grecji porzucane są tysiące kociąt. Kartonowe pudła z nowo narodzonymi kociętami to częsty widok. Przejście obok niego bez udzielenia mu pomocy, może go zabić" - wyjaśnia stowarzyszenie. 

Reagujmy

Choć ta kampania ma już kilka lat, w rzeczywistość nic się nie zmieniło. "Wszystko zależy od tego, kiedy podejmiesz decyzję o zabraniu kota do domu. Nie czekaj, aż ktoś inny coś zrobi. Już dziś uratuj życie" - zachęca "The Orphan Pet". 

Niektóre osoby, które oglądały filmik, są przykładem na to, jak powinniśmy się zachowywać. 

"Mam 6 kotów, które uratowałam z ulicy. Widok bezbronnych zwierząt na ulicach łamie mi serce", 

"Nigdy nie mogłem przejść obojętnie obok zwierzęcia w potrzebie! Smuci mnie widok tak wielu ludzi, którym nie zależy" - piszą Internauci w komentarzach.

Na szczęście w końcu ktoś się zatrzymał przy kocie z filmiku. To była wolontariuszka z innej organizacji, "Scars". Kilka dni później Ahinos, tak maluch został nazwany, został adoptowany w Niemczech, gdzie dziś żyje szczęśliwie z kochającą rodziną. 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?