W otwartej wiacie stały zaparkowane dwa samochody. W każdym z nich, w środku panował niewyobrażalny smród. Brudno było też dookoła. Okazało się, że na terenie parkingu z wiatą i zaparkowanych tam dwóch samochodach, mieszkały 63 psy rasy chihuahua!
Koszmar psów
W garażu nie było bieżącej wody ani elektryczności. Dwa zaparkowane w garażu samochody nie działały – służyły jedynie jako sypialnie dla opiekunki psów i jej trzódki.
Wiele z psów nigdy nie wychodziło z samochodów! Załatwiały w nich swoje potrzeby fizjologiczne, jadły i spały. Żadne z psów nie otrzymało nigdy pomocy medycznej. Nie były zaszczepione, za to wiele miało problemy z sierścią, pchłami czy ogólnym stanem zdrowia.
Zaskakujące było jednak to, że sporo psów, mimo tych koszmarnych warunków, była w naprawdę dobrym stanie.
Nie oddam ich!
Opiekunka psów odmawiała ich przekazania do schroniska. W końcu trzeba było odebrać je siłą. Teraz wszystkie psy otrzymały pomoc medyczną i zostały zaopiekowane. Psy będą przeznaczone do adopcji, ale nieco czasu minie, zanim będą na nią gotowe.
Kobieta najprawdopodobniej mocno kochała swoje psy, ale, być może ze względu na chorobę lub stan psychiczny, nie była w pełni świadoma tego, jakie zagrożenie stwarza fundując im takie warunki życia.
Dobrze, że udało się je uratować. Miejmy nadzieję, że szybko znajdą nowe domy!