Na szczęście ta historia ma szansę na szczęśliwy finał!
Szczęście w nieszczęściu
Nie tylko porzucony w lesie, ale na dodatek przyczepiony do nisko rosnącej gałęzi drzewa za własną obrożę. Obie poznał najgorszą stronę ludzkiej natury. Na szczęście w porę otrzymał pomoc ze strony dobrego człowieka.
Jak opisuje w swym poście schronisko dla zwierząt Tyler Regional Animal Care Shelter (TRACS) w South Windsor w amerykańskim stanie Connecticut, 22 kwietnia mężczyzna spacerujący z psem na terenie rezerwatu przypadkowo natknął się na porzuconego czarno-białego psa.
Natychmiast zadzwonił po pomoc. Pracownicy schroniska zdołali odczepić uwięzionego psa od konara i przewieźli do TRACS. Pies był głodny, a skóra na jego szyi była obtarta i podrażniona.
Zarzuty wobec właścicielki
Niedługo po znalezieniu psa schronisko opublikowało post z prośbą o kontakt z organami ścigania wszystkich osób, które miałyby informacje o tym, skąd Obie (dawniej Kobe – takie imię widniało na obroży) wziął się w lesie i kto był jego właścicielem.
Departament Policji South Windsor opublikował niebawem na Facebooku oświadczenie: 16 maja udało się zatrzymać 26-letnią kobietę. Została oskarżona o znęcanie się nad zwierzęciem.
Po wpłaceniu kaucji w wysokości 5000 dolarów ma odpowiadać w sądzie z wolnej stopy. Pierwsza sprawa odbyła się 5 czerwca.
Po przybyciu Obiego do TRACS, schronisko zaczęło udostępniać aktualizacje dotyczące historii psa w mediach społecznościowych. Uroczy czarno-biały zwierzak szybko znalazł fanów w Internecie, którzy śledzili jego rekonwalescencję, aż po pierwszą kąpiel i wieńczącą wysiłki wolontariuszy wizytę w lecznicy weterynaryjnej, gdzie Obie został wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany.
Adopcja – pan szuka… pań
Fizyczne leczenie Obiego zajęło miesiąc, jednak psychiczne rany i braki socjalizacyjno-wychowawcze to twardszy orzech do zgryzienia. Obecnie TRACS ogłasza, że Obie szuka domu, jednocześnie zaznaczając, że pracownicy schroniska będą bardzo wybredni jeśli chodzi o przyszłego opiekuna.
Pies jest pieszczochem i chętnie się uczy, ale najwyraźniej jego przeszłość daje o sobie znać. Nie wiemy, jaka jest dokładnie jego historia, ale z pewnością poszukuje opiekunki, nie opiekuna. Obie czuje się niepewnie w obecności mężczyzn, wyraźnie nie lubi z nimi przebywać.
Przyszła opiekunka psiaka powinna dbać o jego wrażliwą skórę i równie wrażliwy żołądek. Obecnie Obie uczy się chodzenia na smyczy, ale będzie musiał jeszcze kontynuować trening.
Pracownicy nie ukrywają, że najchętniej oddadzą Obiego do domu, w którym będzie psim jedynakiem. Życzymy mu znalezienia wspaniałej opiekunki, na którą zasłużył po tylu przejściach!