Napad na sklep jubilerski w Elblągu nie należał dla złodzieja do udanych. Najpierw przepłoszył go ochroniarz, a kilka dni później odnalazł pies na służbie.
Do napadu na sklep doszło 20 kwietnia. Mężczyzna prawdopodobnie przekonany, że w czasie Wielkanocy będzie łatwiej dokonać napadu na sklep z biżuterią, nie przewidział, że nawet w takim okresie ochrona czuwa.
Kiedy pracownik ochrony ruszył, aby go zatrzymać, włamywacz przestraszył się i uciekł, po drodze porzucając plecak z biżuterią.
Sprawca wywąchany
Do pomocy w śledztwie wezwany został asp. Grzegorz Duda wraz ze swoim psem Lakiem. Pies od razu podjął trop i szybko odnalazł plecak należący do złodzieja, a w nim całą skradziona biżuterię.
To znalezisko pozwoliło dotrzeć do złodzieja, który zdążył z Elbląga dotrzeć już do Opola, gdzie został zatrzymany.
Nos funkcjonariusza Laka stanął na wysokości zadania i pozwolił błyskawicznie złapać złodzieja, któremu grozi teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Cała akcja nie udałaby się oczywiście bez współdziałania policji z różnych regionów oraz tak ważnych w ich pracy zespołów przewodników psów służbowych.
