Reklama

opuszczony stary dom
© Shutterstock/zdjęcie ilustracyjne

Ratownicy medyczni wiele już widzieli, ale to, co zastali w tym domu, to absolutny horror

Przez Agnieszka Marczak Redaktor

Opublikowano

Do 81-letniego mężczyzny we francuskim miasteczku Ban-de-Laveline została wezwana karetka. Kiedy ratownicy przybyli na miejsce, stali się świadkami absolutnego koszmaru.

Do tej przerażającej sytuacji doszło we wrześniu 2019 roku w małej miejscowości we Francji. Pewien starszy mężczyzna upadł i nie mógł się podnieść. Została do niego wezwana pomoc.

Kiedy ratownicy przybyli na miejsce, okazało się, że nie mogą wejść do środka, ponieważ czyha tam na nich dwanaście agresywnych psów. Na pomoc została wezwana policja i organizacja zajmująca się ratowaniem zwierząt. W końcu udało się wejść do domu i zabrać mężczyznę do szpitala. Na tym jednak nie koniec.

Więził, głodził i mordował

Wnętrze domu wyglądało jak scenografia najprawdziwszego horroru. Jak powiedziała później jedna z wolontariuszek organizacji działającej na rzecz zwierząt: psy mężczyzny były w katastrofalnym stanie.

„To był dom grozy. Na dwanaście psów była tylko jedna miska. W dodatku psy były śmiertelnie przerażone, ewidentnie były bite.. Właściciel regularnie zabijał małe psy, topiąc je lub bijąc. W zamrażarce były nawet zwłoki szczeniąt ”.

Po całym domu rozrzucone były podarte worki ze śmieciami i odchodami oraz… gnijące zwłoki psów. Ratownicy podejrzewają, że samce z głodu zjadały szczenięta.

Utrudniona pomoc

Początkowo przewiezienie zwierząt w bezpieczniejsze i bardziej odpowiednie miejsce nie było możliwe. Psy były w tak fatalnym stanie, że transport mógłby być dla nich śmiertelny.

Ratownicy musieli więc regularnie jeździć do domu grozy, by opiekować się umierającymi psami. Tymczasem mężczyzna został oskarżony o brutalne znęcanie się nad zwierzętami.

 

Verwahrloste Hunde

© Leetchi

Doprawdy, filmy Smarzowskiego to nic w porównaniu z tym, co się tam wydarzyło.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?