Od kilku lat nazwa doberman wywoływała dyskusje wśród miłośników tej rasy.
Przez niektórych jest uważana za "patriarchalną "ze względu na włączenie słowa "man" (ang. "mężczyzna"). Jest to tym bardziej istotne, że doberman to rasa obronna, utożsamiana z typowo "męskimi" cechami charakteru takimi jak odwaga czy waleczność.
"Suczki rasy doberman są równie inteligentne, silne i odważne, jak samce "- twierdzą obrońcy tego pomysłu.
Doberwoman brzmi lepiej
Kilka dni temu Amerykańska Federacja Kynologiczna ogłosiła, że suczki rasy doberman będą odtąd funkcjonowały w hodowlach jako "doberwoman".
Chociaż niektórzy twierdzą, że nazwa ta nadal jest seksistowska, inni twierdzą, że jest to sprawiedliwa i inkluzywna.
Równość płci czy szaleństwo?
Dla hodowców rasy sprawa jest jasna: ta debata poszła za daleko. Psom i suczkom jest wszystko jedno pod jaką nazwą funkcjonuje ich rasa, najważniejszy jest dla nich kochający opiekun. Dodatkowo, podwójna nazwa wprowadzi według oponentów pomysłu zbyt duże zamieszanie w terminologii.
Pomysłodawcy mają zamiar przeprowadzić dziś wraz z władzami FCI debatę pod hasłem "Prima aprilis"!
- Zobacz również: Narodził się pierwszy na świecie pies syjamski.