Rasa buldoga francuskiego stała się modna kilka lat temu. Podążanie za trendami to jednak za mało, aby pokochać zwierzę i potrafić się nim odpowiednio zająć.
Oddany za kalectwo
Buldog francuski, o którym dzisiaj piszemy, nazywa się Yaco i mieszkał wraz z opiekunką w Barcelonie.
Niestety został okaleczony. Miał dwa zmiażdżone kręgi, a na dodatek chorował na zaćmę.
Właścicielka chciała uśpić psa, ale kiedy dowiedziała się, że eutanazja wiąże się z kosztami, postanowiła go oddać!
Na szczęście piesek trafił do organizacji 4 PATAS Animalist Association of Barcelona, dzięki której dostał drugą szansę w życiu.
Już w trakcie leczenia, 4 PATAS Animalist Association of Barcelona rozpoczęło poszukiwanie kochającej rodziny dla psiaka. Yaco trafił do wspaniałej pary i ich córki, która uwielbia bawić się z czworonogiem.
Buldog francuski jest przeszczęśliwy w nowym domu. I choć wciąż ma problemy z poruszaniem się, każdego dnia nabiera siły w tylnych łapach. Dzięki wsparciu nowych opiekunów, już wkrótce z pewnością będzie chodził.
Zwierzę to nie zabawka
Adoptując, czy kupując zwierzę, musimy liczyć się z tym, że pies może zachorować. Przed podjęciem decyzji o przygarnięciu czworonoga należy uważnie sprawdzić swoje finanse, aby być gotowym na leczenie psa, gdy będzie taka potrzeba.
Pupil w domu to nie tylko ogromna radość, ale i odpowiedzialność. Pamiętajmy o to, że to zobowiązanie powinno być traktowane poważnie.