Nie wiemy, co myślała osoba, która porzuciła drobną, starszą suczkę w łódzkim parku, ale wiemy, że żadna sytuacja nie powinna zmuszać człowieka to takiego czynu.
Czy starość może być spokojna?
Przywiązany do ławki pies został porzucony i choć ktoś zadbał o miskę z wodą i jedzenie, to zachowanie to mrozi krew w żyłach.
Suczka znaleziona przy ul. Szafera w momencie znalezienia przez Straż Miejską była bardzo przestraszona, ale funkcjonariusze szybko zorientowali się, że nie chodzi tu o psa, który się zgubił. Wystarczyło zaglądnąć do leżącej na ławce torby, a której znaleziono całą psią wyprawkę.
Suczkę przewieziono do łódzkiego schroniska, gdzie zaopiekowali się nią wolontariusze. Jednocześnie umieszczone w internecie zdjęcie psa poruszyło wielu internautów.
Znamy tego psa
Suczka nie miała chipa, ale rozpoznało ją kilka osób, które przypomniały sobie, że widywano ją ze starszym opiekunem. Nie wiadomo, czy mężczyzna przestał radzić sobie z opieką nad psem, czy może ma innego rodzaju kłopoty. Na pewno jednak pies nie został porzucony bez troski o jego stan.
To straszne, że nadal w XXI wieku, świecie gdzie informacje i kontakt mamy na wyciągnięcie ręki, nadal często nie dostrzegamy tragedii, która rozgrywa się tuż obok. Porzucenie tego psa raczej na pewno nie było aktem niefrasobliwości a desperacji.