Sheridan to pies. Zwykły pies. Zwykły aż do bólu. Ani stary, ani młody. Ani duży, ani mały. Ani ładny, ani brzydki. Ani rasowy, ani nie wyróżniający się wyglądem.
Za zwykły, by znaleźć szczęście
To jeden całej rzeszy czarnych kundelków, które są skazane na samotność, bo miały pecha urodzić się bez żadnych szczególnych cech, za to z czarnym umaszczeniem.
To pies, który statystycznie ma najmniejsze szanse na adopcję, bo jest tak ultra zwyczajny, że nikt nie zwraca na niego uwagi. Czarne psy nierasowe, tak jak czarne koty, mają największy problem ze znalezieniem domu
Wszystkie psy jadą do domów, a Sheridan zostaje. 💔💔
I pewnie zostanie na zawsze (…)
Pisali na Facebook schroniska Celestyniaki wolontariusze.
Ja też mam czarnego psa!
Post schroniska wzbudził sporo reakcji wśród fanów schroniska. Wiele osób zaczęło przesyłać zdjęcia swoich adopciaków, by pokazać, że czarne psy tez mają szansę na dobry, kochający dom.
Czarna jak smoła jest księżniczka należąca do Patrycji, Magdaleny czy Zuzanny.
Czy ta ozdezwa mogła przynieść Sheridanowi szczęście?
Niezwykły zwrot akcji!
Okazało się, że tak! Sheridan został adoptowany! Para z młodym chłopcem zdecydowała się przygarnąć psiaka pod swój dach!
Już nie będzie smutno patrzył, jak inne psy odchodzą, a on zostaje. Tym razem to Sheridan opuszcza bramy schroniska. Mamy nadzieję, że na zawsze!
Powodzenia Sheridanie! Zasłuzyłeś!
