Turyści wypoczywający w minioną sobotę na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem byli świadkami łamiącego serce widoku.
Pies sam na wyciągu
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak niezabezpieczony, wystraszony, pozostawiony sam sobie pies przemieszcza się na ławeczce wyciągu. W końcu zdesperowane zwierzę skoczyło.
Zniknęło z kadru filmu i słychać było jeszcze rozpaczliwe skomlenie.
Jak pisze „Tygodnik Podhalański”, pies wykonał skok w chwili, gdy wyciąg znajdował się na wysokości 8 metrów. Sprawa została przekazana na policję.
Co się stało z psem?
Nie wiemy na razie, dlaczego zwierzę znajdowało się na ławeczce wyciągu samo i na dodatek nie zostało w żaden sposób zabezpieczone. Wiadomo, że na kolejnej ławeczce wyciągu jechała osoba z kolejnymi dwoma psami – czy to właściciel nieszczęsnego czworonoga?
Nie wiadomo jak na razie, co dzieje się z psem, czy przeżył upadek i w jakim jest stanie. Nie został jeszcze odnaleziony.
Zastanawiający jest też fakt, że obsługa wyciągu dopuściła do sytuacji, w której pies znalazł się na wyciągu.
Zgodnie z regulaminem wyciągu, „psy można wprowadzać na teren Ośrodka Narciarskiego Polana Szymoszkowa pod warunkiem stałego nadzoru, a także pod warunkiem stosowania krótkiej smyczy oraz kagańca.
Zakazane jest wprowadzanie zwierząt na obszar tras narciarskich, w tym kolei krzesełkowej”.
Nieodpowiedzialność opiekuna, nieodpowiedzialność obsługi – a cenę płaci niewinne zwierzę…