W USA istnieje instytucja zwierzęcia zapewniającego emocjonalne wsparcie swoim opiekunom (tzw. ESA).
Mają one specjalne prawa – mogą na przykład podróżować na pokładzie samolotu razem ze swoimi opiekunami. Czy jednak jest granica tego, jakie zwierzę można zabrać na pokład?
Dog wspierający na pokładzie samolotu
Influencerka Pietra Lucas postanowiła wypróbować cierpliwość obsługi lotu oraz pasażerów rejsu z Kalifornii na Florydę biorąc na pokład „pieska”, który waży ponad 50 kg.
Charlie to ogromny dog niemiecki, który, choć jest łagodny, jest też po prostu niezwykle duży, a nie każdy czuje się komfortowo w towarzystwie tak dużego zwierzęcia.
Wprowadzenie przez Lucas psa na pokład samolotu spotkało się więc z dość krytycznymi uwagami ze strony nie tylko obecnych na pokładzie samolotu pasażerów, ale również licznych fanów celebrytki.
Zdjęcia Lucas idącej z psem korytarzem samolotu obiegły sieć błyskawicznie, wywołując niemal 1 mln polubień i komentarzy. Użytkownicy social media spierali się, czy tak duże psy powinny być wpuszczane na pokład samolotu.
Zawsze kupuje trzy miejsca w rzędzie by mój pies mógł się swobodnie położyć – argumentowała Lucas. Tym razem obsługa samolotu była tak miła, że mogłam usiąść w pierwszym rzędzie, by Charlie miał więcej miejsca – mówi.
Jak twierdzi celebrytka, pies zazwyczaj kładzie się na ziemi i przesypia cały lot.
Część komentujących uważa jednak, że wprowadzanie tak dużego psa na pokład to wyraz braku życzliwości wobec innych pasażerów, którzy mogą czuć się nieswojo w obecności tak dużego psa. Inni mówią wprost, że zachowanie Lucas to po prostu chęć zwrócenia na siebie uwagi i pozyskania kolejnych fanów na OnlyFans, na którym celebrytka głównie zarabia.
Część mówi jednak wprost – wolałbym siedzieć obok tego psa, niż obok „ludzkiego” pasażera.