Policja zainteresowała się sprawą po tym, jak świadkowie zgłosili brutalne traktowanie psa przez myśliwego. Funkcjonariusze pojechali sprawdzić miejsce, gdzie zwierzę miało być trzymane.
Na miejscu natrafili na psy żyjące w skandalicznych warunkach – wychudzone, zaniedbane, bez dostępu do odpowiedniej opieki.
Widok był tak porażający, że policjanci natychmiast wezwali na pomoc organizację Fondation 30 Millions d’Amis, specjalizującą się w ratowaniu zwierząt.
Drugi adres, jeszcze większy horror
Podczas dalszego śledztwa okazało się, że część psów została przekazana znajomemu myśliwego. Gdy policjanci wraz z obrońcami zwierząt udali się do jego domu, przeżyli prawdziwy szok.
Na terenie posesji znaleziono blisko 30 psów przywiązanych do drzew. Zwierzęta były trzymane na krótkich łańcuchach, bez odpowiedniego schronienia, bez jedzenia i wody. Wiele z nich znajdowało się w dramatycznym stanie – wychudzone, chore i całkowicie pozbawione opieki.
Dlaczego psy były trzymane w taki sposób? Zdaniem śledczych myśliwi nie chcieli mieć psów myśliwskich w swoich domach, więc traktowali je jak narzędzia, a nie żywe istoty.
Pierwsze uratowane zwierzęta
Dzięki natychmiastowej interwencji udało się zabezpieczyć 15 psów i 6 kotów. Zostały one przetransportowane do bezpiecznych schronisk, gdzie otrzymują niezbędne leczenie i opiekę.
Los pozostałych zwierząt wciąż się waży – decyzję w ich sprawie podejmie sąd. Tymczasem organizacja 30 Millions d’Amis zapowiedziała już złożenie oficjalnej skargi przeciwko właścicielom.
„To było prawdziwe piekło”
– Psy były w stanie skrajnego zaniedbania. Większość z nich wyglądała, jakby walczyła o życie każdego dnia. To był prawdziwy obraz piekła – relacjonują przedstawiciele organizacji.
Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną i po raz kolejny pokazała, jak pilna jest potrzeba skutecznej ochrony zwierząt przed ludzkim okrucieństwem.
