W czasie pożaru Straż Pożarna skupia się głównie na ratowaniu ludzkiego życia. Nie znaczy to jedna, że życie naszych zwierząt jest mniej ważne. Udowodnił to strażak Kamil, który w czasie pożaru wszedł w dym i w płomienie, by ratować psa.
Bohaterska akcja ratowania zwierząt z pożaru
W mieszkaniu, które było tak zadymione, że nie było nic widać, utknął pies. Biedak nie potrafił lub nie mógł się wydostać. Słabo popiskiwał, mając coraz mniejszą nadzieję na to, że ktoś go uratuje. Na szczęście pojawił się strażak Kamil, ze Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie, który bez wahania wszedł do palącego się mieszkania, by spróbować uratować psa.
Mieszkanie było tak zadymione, że mężczyzna nie mógł polegać na wzroku. Jedyną opcją był słuch. Znalezienie psa, który cicho popiskiwał, podczas gdy dookoła rozgrywał się Armagedon nie było proste. Strażak się jednak nie poddawał i po kilku chwilach udało się odnaleźć psiaka. Wzięty w ramiona pies, wyniesiony z zadymionego pomieszczenia po chwili wrócił do siebie.
Okazało się również, że w mieszkaniu poza psem przebywał kot. Jego również udało się uratować! Strażacy spisali się naprawdę na medal nie pozostawiając zwierząt na pastwę dymu i płomieni, tylko ryzykując dla ich życia i zdrowa.