Na cmentarzu Green-Wood na Nowojorskim Brooklynie od końca XIX wieku ma miejsce niezwykły rytuał. Osoby odwiedzające cmentarz, przynoszą ze sobą patyki, które układają na nagrobku psa.
Bywa, że na psich łapach z brązu leży prawdziwy stos! Ten rytuał trwa już 130 lat i jest przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Pies Rex został pochowany w 1884 roku. Uważa się, że to pies, który należał do Johna E.Stow’a który był sprzedawcą owoców w mieście. Psa wszyscy znali, bo codziennie widywali go z Johnem. Po jego śmierci psu zbudowano pomnik i natychmiast zaczęły się na nim pojawiać patyki.
Cmentarz Green Wood jest bardzo znany – pochowanych jest tam wiele osobistości, ale żaden inny grób nie ma trwającego już ponad wiek, własnego rytuału. Rex wzbudza wiele emocji, a jego nagrobek widoczny jest już z daleka.
Psów nie wolno przecież chować tam, gdzie ludzi.
Rytuał pozostawiania patyków na nagrobku Rexa trwa od ponad 130 lat. Historia psa przekazywana jest kolejnym pokoleniom, by pamięć o "bardzo dobrym piesku" nigdy nie zaginęła.
Jeśli będziecie kiedyś w Brooklynie, wpadnijcie do Rexa – czeka na patyk, który mu rzucicie.