Mara, suczka golden retrievera, mieszka ze swoimi opiekunami w saksońskim mieście Aschersleben. Choć jej hodowcy niejedno już w życiu widzieli, słodka sunia ostatnio wywinęła im taki numer, że nie wiedzieli, co ze sobą zrobić.
Poród-torpeda
To nie był pierwszy poród Mary: wcześniej urodziła już jednego słodkiego szczeniaka. Dlatego jej ludzcy rodzice Inge i Bernd Wechselberger nie spodziewali się jakiejś szczególnej sensacji. Nie byli więc przygotowani na to, co sunia “zgotowała” im pewnego piątku.
Poród zaczął się zupełnie normalnie. Na świat przyszedł pierwszy szczeniak, potem drugi i kolejny i… kolejny. Przy trzynastym maluchu Inge złapała się za głowę: “Co my teraz zrobimy?!”.
Ale poród wcale się nie kończył! Łącznie Mara w ciągu jednego porodu wydała na świat szesnaścioro szczeniąt.
Opieka nad szesnastoma szczeniętami w tym samym czasie to prawdziwe wyzwanie.
Wechselbergerowie mają teraz pełne ręce roboty, to karmią i doglądają Mary, to na okrągło podają butle maluszkom. Karmienie szczeniąt zajmuje około półtorej godziny – a potem zabawa zaczyna się od nowa.
Po trzech miesiącach psiaki będą mogły zacząć jeść już bez butelki, więc wtedy hodowcy będą mogli się zrelaksować. Póki co, mają ręce pełne roboty.
Kiedy maluchy staną się bardziej samodzielnie, znajdą nowe domy. Już jest ogromne zainteresowanie.