Reklama

karmienie kociąt
© Shutterstock

Jak i czym karmić małego kotka?

Przez Jacek P. Narożniak Redaktor

aktualizacja dnia

Prawidłowe żywienie małego kota ma kluczowe znaczenie dla jego rozwoju. W dużym stopniu wpływa również na jego kondycję fizyczną w dorosłym życiu. Dieta kociaka powinna być urozmaicona i w pełni odpowiadać jego naturalnym potrzebom. W żywieniu młodych zwierząt znaczenie ma również ilość zjadanego pokarmu oraz częstotliwość posiłków. A zatem, jak i czym karmić małego kotka

Czym karmić małego kotka?    

Życie kociąt możemy podzielić na dwa podstawowe okresy: przed odstawieniem i po odstawieniu od matki. A jako kryterium podziału bierzemy właśnie dietę maluchów, która na obu wymienionych etapach jest diametralnie różna.

Od chwili narodzin do mniej więcej trzeciego, czwartego tygodnia życia menu kociąt składa się wyłącznie z mleka matki, które pod względem składu najlepiej odpowiada potrzebom kociego niemowlaka. Możliwym jest jednak odchowanie osieroconego oseska na pokarmach zastępczych.

Ponieważ jednak zagadnienie to jest dość obszerne, nie będziemy się nim teraz zajmować  - to temat na oddzielny artykuł. Pomińmy też kwestię żywienia kociąt na etapie odstawiania, czyli zmiany diety z mleka na stały pokarm. Większość z nas bowiem ma do czynienia z futrzakami, które potrafią już jeść samodzielnie.

A zatem, jaki pokarm powinny otrzymywać małe kotki, kiedy jedzą same? W starych opracowaniach dotyczących opieki nad naszymi mruczącymi pupilami można spotkać się z zaleceniem, by najmłodszym futrzakom podawać kaszkę na mleku!

Niewątpliwie autorzy tych tekstów zakładali, iż skoro kaszka jest zdrowym i lekkostrawnym posiłkiem dla ludzkich niemowląt, to z pewnością musi być taka również dla kocich dzieci (tym bardziej, że jest przecież z mlekiem). Nie brali oni jednak pod uwagę, że człowiek i kot to całkiem różne gatunki, więc ich potrzeby żywieniowe są zupełnie inne! Mylili się zatem bardzo i to z dwóch powodów.

Zacznijmy od tego, że kaszę manną wytwarza się z pszenicy, a ta z pewnością nie jest naturalnym pokarmem naszych mruczących podopiecznych. Natura nie przystosowała kotów do trawienia i przyswajania ziarna zbóż. Co więcej, białko tych roślin – a w szczególności to, które znajdziemy w ziarnach pszenicy – jest jedną z najczęstszych przyczyn alergii pokarmowej u naszych czworonogów.

Drugim problemem jest krowie mleko, które najczęściej stosujemy w naszej kuchni. Ze względu na odmienny skład, nie dostarcza kociętom odpowiednich składników pokarmowych we właściwych ilościach. Krowie mleko zawiera ponadto bardzo dużo laktozy. Przechodząc na pokarm stały koty tracą enzymy, które rozkładają ten cukier, co może skutkować problemami zdrowotnymi po spożyciu krowiego mleka - wymioty, biegunka. Poza tym, po oddzieleniu od matki, futrzaki zupełnie nie potrzebują mleka do życia.

Wniosek z powyższego jest taki, że karmienie małego kota kaszką manną na mleku nie tylko jest bezcelowe, ale też może bardzo negatywnie wpływać na ich zdrowie.

Ogólnie mówiąc produkty pochodzenia roślinnego nie są właściwym pożywieniem dla naszych pupili. Dieta naszych pupili powinna składać si A więc tym, czym powinniśmy karmić małego kotka jest właśnie ono. A najzdrowsze ze wszystkich jest dla naszego pupila mięso surowe, ponieważ obróbka termiczna pozbawia je wielu cennych dla niego składników, na przykład witamin – a warto wiedzieć, iż w toku ewolucji koci organizm przystosował się do pobierania witamin właśnie z ciał innych zwierząt, a nie z roślin, jak to ma miejsce u ludzi.

Wielu kociarzy nie chce podawać swym pupilom surowego mięsa, bojąc się o ich zdrowie. Jednakże gdy zaopatrujemy się w nie w sklepie z żywnością dla ludzi, kupujemy produkt przebadany przez lekarzy, więc raczej bezpieczny (my też jemy przecież takie surowe mięso pod postacią tatara). Mimo wszystko warto przemrozić je przez co najmniej dwa tygodnie przed podaniem pupilowi – dzieląc wcześniej na jednorazowe porcje, gdyż rozmrożonego nie wolno ponownie zamrażać!

Nasi mruczący przyjaciele mogą w ten sposób spożywać wołowinę, cielęcinę, jagnięcinę czy baraninę. Ryzykowne jest tylko karmienie kociąt surowym mięsem wieprzowym, ponieważ świnie są nosicielami choroby Aujeszkiego – nieszkodliwej dla ludzi, ale bardzo groźnej dla kotów! Niektórzy zalecają również, by obróbce termicznej poddawać jeszcze przeznaczone dla czworonogów drób i ryby.

Z pokarmów pochodzenia zwierzęcego kocięta mogą ponadto jeść żołądki, serca, wątroby i inne podroby. Nie są one co prawda tak pożywne, jak mięso, co nie znaczy jednak że bezwartościowe. Nie należy tylko przesadzać z ich ilością. Zdrowym dodatkiem do diety maluchów są także jaja – najlepiej gotowane, ponieważ surowe zawierają awidynę - białko utrudniające przyswajanie biotyny.

Warzywa i owoce mogą stanowić dodatek do menu naszych pupili, ale nie są niezbędne dla ich życia i prawidłowego rozwoju. Udział warzyw i owoców w kociej diecie nie powinien przekraczać 5%.

Pozostają jeszcze gotowe pokarmy dla kociąt, suche i mokre. Na polskim rynku zoologicznym dostępny jest szeroki asortyment tych produktów, mamy więc w czym wybierać. Zwróćmy tylko uwagę na ich skład. Dobrej jakości karma dla kociąt cechuje się przede wszystkim dużą zawartością mięsa i brakiem zbóż! Tylko taka powinna wejść do menu naszego pupila!

Czy dieta kociąt musi być urozmaicona?

©Shutterstock

Wskazanym jest, by dieta kociąt była urozmaicona. Im bowiem bardziej różnorodne jest menu naszych podopiecznych, tym lepiej. Nie chodzi tu tylko o aspekt zdrowotny. Dzięki zróżnicowanym posiłkom maluchy przyzwyczajają się do wielu smaków, mniej więc wybrzydzają przy jedzeniu, gdy dorosną.

Jakich pokarmów nie wolno podawać kociętom?

Kilka niewskazanych dla kociąt produktów wymieniliśmy już powyżej. Prócz nich nasi pupile nie powinni spożywać jeszcze czekolady i innych słodyczy, czosnku, cebuli, szczypiorku, ziemniaków, nasion jabłek, rabarbaru, brzoskwiń, moreli, winogron, rodzynki i awokado.

Zabronione są ponadto grzyby, tłuste sosy, chleb i rośliny strączkowe. Nie należy też podawać kotom karmy dla psów, ponieważ nie odpowiada składem ich potrzebom żywieniowym, oraz oczywiście ludzkich potraw, które zwykle zawierają dużo przypraw.

Jak często karmić kocięta?

Wiemy już jak karmić małego kotka, pytanie jeszcze – jak często? Otóż dzienną dawkę pokarmu powinniśmy rozłożyć im na kilka posiłków. Ma to dwie zalety: nie obciąża żołądków maluchów i jest zgodne z naturalnym sposobem odżywiania się kotów. Zarówno małe, jak i dorosłe koty wolą jeść mało, ale często.

Sprawdzoną techniką karmienia kociąt jest zapewnienie im stałego dostępu do suchej karmy – jeśli oczywiście podajemy ją pupilom. Dodatkowo w ciągu dnia serwujemu maluchom mięso i inne wilgotne produkty, ale w ilościach, które mogą być zjedzone na jeden posiłek – leżąc w misce, szybko zaczynają się psuć. Pamiętajmy też o stałym dostępie do wody! Koty, szczególnie żywione suchą karmą, muszą dużo pić.

Ile pokarmu podawać kociętom?

Naukowcy wyliczyli zapotrzebowanie kociąt na pokarm; to, ile powinny dziennie spożywać białka, tłuszczy, witamin i innych składników odżywczych. Tabele z dawkowaniem znajdziemy na każdym opakowaniu gotowej karmy dla kociąt. Praktyka uczy nas jednak, iż najlepiej pozwolić kociętom jeść tyle, ile chcą!

Karmienie kociąt tym sposobem praktycznie zawsze się sprawdza. Maluchy potrafią doskonale regulować sobie ilość pobieranego pokarmu. Nie przejadają się, ani nie chodzą głodne.

Więcej artykułów poradnikowych

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

1 osób uznało tę poradę za pomocną.

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?