Staffordshire bull terier najczęściej porzucanymi psami
Z przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii badania wynika, że najczęściej porzucane są staffordshire bull terriery (staffiki). Te psy lądują w schroniskach, bo ich opiekunowie nie potrafią nad nimi zapanować. Z badań wynika, że psa tej rasy znaleźć można w 91% schronisk.
Są to też psy, które są najbardziej narażone na okrucieństwo ze strony ludzi. Jednocześnie to one są najczęściej uprowadzane i być może właśnie w tym tkwi problem porzuceń. Zabrane od rodziny staffiki mają być wykorzystywane w walkach psów, a kiedy walczyć nie chcą, bo nie tak zostały wychowane, są porzucane.
Druga najczęściej znajdowaną w brytyjskich schronisach rasą są owczarki niemieckie, a po nich jack russel i akita. Pierwszą piątkę pechowców, którym najtrudniej zagrzać miejsce w ludzkim sercu zamykają pitbulle.
Buldog, bokser i shih tzu też nie mają szczęścia
Psy tej rasy, wraz z terierami, buldogami, bokserami i rottweilerami należą do dziesiątki najczęściej porzucanych czworonogów. Jeśli ktoś chciałby zaadoptować psa tej rasy, to wystarczy, że przejdzie się (statystycznie) po trzech schroniskach w Wielkiej Brytanii. W którymś z nich znajdzie takiego psa.
Jak jest w Polsce?
W Polsce bez wątpienia najczęściej porzucane są kundelki, mieszańce stanowią bowiem najliczniejszą grupę psów w Polsce.
Psów rasowych w schroniskach jest bardzo mało. Nikt nie prowadzi też tego typu statystyk.
Pracownicy warszawskiego Schroniska na Paluchu potwierdzają, że w placówce na domy czekają przede wszystkim kundelki. Jeśli chodzi o psy rasowe, najczęściej porzucane są:
- owczarki niemieckie,
- rasy w typie TTB (skrót od: „terier w typie bull„), do której zaliczają się amstaffy, staffiki i bulteriery
- oraz psy ras północnych (husky syberyjskie i malamuty).
Możemy się tylko domyślać, że psy te trafiają w ręce niedoświadczonych i z całą pewnością nieodpowiedzialnych opiekunów, którzy nie potrafią spełnić potrzeb tych dość wymagających ras.