Labrador przyjmuje pod swoje łapy porzuconego kociaka. To, co dzieje się później sprawi, że zapłaczecie ze wzruszenia
Ten maluch nie miał nikogo, dopóki nie pojawił się Pax.
Przez
Opublikowano 11.05.2020, 08:55
Rodzina, w której mieszkał Pax, 13-letni labrador, nie planowała adopcji kolejnego kota. Kiedy jednak maluch pojawił się w rodzinie, Pax postawił całą rodzinę przed faktem dokonanym – kot zostaje.
Miauczenie w ogródku
Morgan ma kilka kotów. Kiedy pewnego ranka wyszła do ogrodu, usłyszała miauczenie dochodzące z pobliskich krzaków. Natychmiast wzięła kota do pomocy i wewnątrz wydrążonego pnia odkryli małe, zagubione i samotne stworzonko.
Morgan poczekała kilka godzin, ale matka nie wracała, a kotek nie był w stanie przeżyć samodzielnie. Morgan wzięła zatem kocię do domu, nakarmiła i położyła w cieple. Maluch dostał imię Polly.
Maluch był nadal niewidomy a do tego cały zapchlony. Mimo tego labrador Pax pokochał Polly od pierwszego wejrzenia całym sercem.
Po raz pierwszy Pax poznał Polly tuż po jej kąpieli. Mały kociak natychmiast zwinął się w kulkę przytulony do psa i zasnął.
Kilka kolejnych godzin Polly spędziła z labradorem, który nie odstępował jej na krok. Pilnował czy je i próbował wylizywać malucha tak, jak robi to mama.
Kot, który zachowuje się jak pies
Polly niezmiernie przywiązała się do Paxa, a ponieważ inne koty przez pierwsze tygodnie unikały jej, w jej życiu najważniejszą figura stał się labrador. Te dwa zwierzęta wszystko robiły razem. To prawdopodobnie z tego powodu Polly maniery Polly są bardziej psie niż kocie.
Starszy Pax dzielił się z kotem nie tylko łóżkiem, ale również wszystkimi swoimi zabawkami. Przy okazji nauczył ją psiego stylu życia i w efekcie rodzina Morgan ma teraz w domu kocio – psią hybrydę. Bo Polly, choć już dorosła, nadal najbardziej na świecie kocha Paxa.
„Polly uwielbia się ścigać, aportować, a kiedy jest na spacerze, czeka przy drzwiach na kolegę i „poszczekuje” by go pospieszyć. – opowiada w wywiadzie dla LoveMeow Morgan. „Rano wspólnie obserwują wschód słońca i wylegują się w jego promieniach” – dodaje opiekunka.
To urocza para!