Gdy nowa opiekunka kotka zobaczyła go po raz pierwszy, był kłębkiem nieszczęścia. Wychudzony, przestraszony i bez jednej łapki. Kiedy jego pani oddalała się, płakał bojąc się, że znów zostanie sam.
Niesamowita rodzina
Kobieta nazwała kociątko PiediNo, co po włosku oznacza „bez stopy”. Kotek mógł liczyć nie tylko na opiekę nowej właścicielki. O jego dobrostan zatroszczyła się również suczka rasy husky, Sharon.
Psinka od dawna była bardzo wyczulona na osierocone zwierzęta. To nie pierwszy raz, gdy opiekowała się kotkiem bez mamy. Z tym maluchem połączyła ją jednak naprawdę wyjątkowa więź. Pozwalała mu się do siebie nieustannie przytulać i zawsze była przy nim, gdy tego potrzebował.
Nauka chodzenia
Z takim wsparciem maluch stawał się coraz odważniejszy. Powoli wstawał na swoje kulawe łapki i choć wielokrotnie się przewracał, nigdy się nie poddał.
Niestety, pewnego dnia zranił niepełnosprawną łapę. Weterynarz zdecydował o amputacji kończyny. Sharon bardzo się stresowała podczas nieobecności jej podopiecznego. Gdy tylko kociak wrócił z kliniki, opiekowała się nim troskliwie.
Kiedy PiediNo wrócił do zdrowia, stał się z niego niezły rozrabiaka! Choć Sharon jest od niego dziesięć razy większa, nie przeszkadza mu to w dokuczaniu jej.
Ta dwójka ma naprawdę wyjątkową więź. Udowadniają, że przyjaźń między psem i kotem naprawdę jest możliwa!
