W podmiejskim parku w Bexleyheath w Wielkiej Brytanii, dwa maluchy: brat z siostrą, skulone i przytulone do siebie czekały na ratunek. Samotna i przestraszona parka miała nadzieję, że ktoś im pomoże.
Maluchy miały szczęście - ktoś zauważył i porzucenie i zorientował się, że grozi im śmiertelne wychłodzenie. Kiedy jednak maluchy przeszły kontrolę u weterynarza okazało się, że to nie psie a lisie dzieci!
Dobrze zorganizowana pomoc
Małymi liskami zaopiekowała się organizacja The Fox Project. Stowarzyszenie najpierw upewniło się, że matka nie wróci po szczenięta, a następnie małe liski zostały nakarmione i otoczone całodobową opieką.
Niewiele czasu było potrzeba, by wróciły do formy. Stowarzyszenie zadbało o to, by nie oswoić lisków - w końcu celem jest wypuszczenie ich na wolność, kiedy będą już w stanie o siebie zadbać. Dlatego muszą być nieufne w stosunku do ludzi. W przeciwnym razie nie będą w stanie przeżyć na wolności.
Na razie maluchy, które nazwano Daisy i Dandelion, cieszą się zdrowiem i odzyskują wigor.