Reklama

Kandydaci 2025 i ich zwierzęta

Kandydaci 2025 i ich zwierzęta

© Instagram / Facebook

Wybory 2025: Którzy kandydaci są miłośnikami zwierząt?

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Wybory już 18 maja, więc sprawdźmy, jaki stosunek do zwierząt mają nasi kandydaci. 

W końcu dla miłośników zwierząt, takich jak czytelnicy Wamiz, to, czy prezydent będzie kochał zwierzęta nie pozostaje bez znaczenia. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Artur Bartosiewicz 

Ten kandydat nie korzysta z popularnej metody ocieplania swojego wizerunku zwierzakiem. Nie wiemy, czy opiekuje się jakimś zwierzęciem, ani jaki ma do nich konkretnie stosunek, ale można podejrzewać, że pozytywny. Dlaczego? 

Otóż kilka lat temu, w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 mówił o przemyśle futrzarskim w Polsce podkreślając to, że afera z nimi związana jest po prostu próbą zbicia kapitału politycznego. 

Jednocześnie powiedział, że „trzeba zastanowić się, co się dzieje w sytuacji, kiedy dokonujemy takiej produkcji, kiedy właśnie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy zwierzęta są produkowane, utrzymywane w warunkach fatalnych. Jak to się przekłada nie tylko na życie tych zwierząt, ale również na zachowania osób, które są powiązane z tym przemysłem (…) Przemoc nie jest sama w sobie dobra nigdy i biznesowo też jest niezasadna. I myślę, że chyba już dojrzałość społeczeństw idzie w takim kierunku, by umieć zrezygnować.” 

Ten cytat pokazuje nam, że choć może kandydat sam zwierzęcia nie ma, to bezsensowne okrucieństwo wobec nich, jest mu obce. 

Magdalena Biejat  

Dwukolorowy psiak o imieniu Ubu został przez Biejat adoptowany. Niestety psa nie ma już pośród nas.

W czasie pandemii kandydatka Lewicy dementowała plotki o rozsiewaniu koronawirusa przez zwierzęta domowe. 

Grzegorz Braun  

Kandydat ani nie ma, ani najprawdopodobniej nigdy nie miał żadnych zwierząt. Zasłynął jednak z krytyki o zakazie hodowli zwierząt futerkowych oraz śmiania się z „uczłowieczania” zwierząt. 

Choć początek wypowiedzi brzmi pogodnie, koniec wypowiedzi nazywający zmarłe zwierzę ścierwem i podkreślające brak duszy u zwierząt nie spodoba się wielu miłośnikom czworonogów. 

Szymon Hołownia  

Kandydat Trzeciej Drogi, który swoją miłość do zwierząt ujawnia od dawna. Jest autorem książki „Boskie zwierzę”, która mówi o tym, że boskość stworzenia ujawnia się również w jego „braciach mniejszych”. 

Uważa, że mamy pełne prawo wierzyć, że nie tylko nasze psy czy koty, ale również chomiki, konie czy inne zwierzęta, będą z nami po „drugiej stronie”. 

Aktualnie opiekuje się kundelkiem ze schroniska o wdzięcznym imieniu Bolek. Chętnie pozuje też z innymi zwierzakami i często staje w ich obronie. 

Maciej Maciak 

To kandydat, którego udział w wyborach stoi na razie pod znakiem zapytania, ale na pewno wiemy to, że nie ma żadnych zwierząt. 

Jerzy Mentzen 

Dla kandydata Konfederacji skupionego na ekonomii i biznesie, zwierzęta są przydatne wtedy, kiedy można je „wrzucić w koszty”. Nie wiemy, czy miał kiedykolwiek jakieś zwierzę, które darzyłby uczuciem. 

Joanna Senyszyn 

Ta kandydatka zdecydowanie kocha zwierzęta i choć obecnie nie posiada żadnego, to w przeszłości miała ich kilka.

Wspomina prawie szpica Kukusia, pekińczyka Szlemika, dobermana Drinka, dwa jamniki Florki, pinczera Budrysa, który był ostatnim wychowywanym od szczenięcia, i trzy adoptowane już w dorosłym wieku mastiffy Maksa, Iwana i Anuszkę. 

Rafał Trzaskowski  

Kandydat PO wielokrotnie chwalił się swoimi zwierzakami w mediach społecznościowych. Jego pies Bąbel, przedstawiciel rasy brachycefalicznej wzbudza niekiedy kontrowersje, ale papuga Cipka uwielbia wielu.   

Marek Jakubiak, Karol Nawrocki, Krzysztof Stanowski, Marek Woch i Adrian Zandberg 

W przypadku tych kandydatów nie wiemy nic na temat ewentualnych posiadanych przez nich zwierząt ani stosunku kandydatów do naszych pupili. 

Niemniej jednak na Karola Nawrockiego warto zwrócić uwagę po ostatniej „akcji z chomikiem”. 

Chcąc udowodnić premierowi Tuskowi, który powiedział, że nie dałby mu pod opiekę nawet chomika, Nawrocki zapozował z chomikiem. Zwierzę okazało się należeć do syna przyjaciela kandydata. 

To, czy kandydat ma, czy też nie ma zwierzaka nie może stanowić podstawy do podjęcia decyzji o tym, którego kandydata wybrać.

Pamiętajmy jednak, że przepisy o ochronie praw zwierząt podlegają ciągłej ewolucji i osoba prezydenta w pewnym stopniu na ich kształt będzie mieć wpływ.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?