W końcu dla miłośników zwierząt, takich jak czytelnicy Wamiz, to, czy prezydent będzie kochał zwierzęta nie pozostaje bez znaczenia.
Artur Bartosiewicz
Ten kandydat nie korzysta z popularnej metody ocieplania swojego wizerunku zwierzakiem. Nie wiemy, czy opiekuje się jakimś zwierzęciem, ani jaki ma do nich konkretnie stosunek, ale można podejrzewać, że pozytywny. Dlaczego?
Otóż kilka lat temu, w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 mówił o przemyśle futrzarskim w Polsce podkreślając to, że afera z nimi związana jest po prostu próbą zbicia kapitału politycznego.
Jednocześnie powiedział, że „trzeba zastanowić się, co się dzieje w sytuacji, kiedy dokonujemy takiej produkcji, kiedy właśnie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy zwierzęta są produkowane, utrzymywane w warunkach fatalnych. Jak to się przekłada nie tylko na życie tych zwierząt, ale również na zachowania osób, które są powiązane z tym przemysłem (…) Przemoc nie jest sama w sobie dobra nigdy i biznesowo też jest niezasadna. I myślę, że chyba już dojrzałość społeczeństw idzie w takim kierunku, by umieć zrezygnować.”
Ten cytat pokazuje nam, że choć może kandydat sam zwierzęcia nie ma, to bezsensowne okrucieństwo wobec nich, jest mu obce.
Magdalena Biejat
Dwukolorowy psiak o imieniu Ubu został przez Biejat adoptowany. Niestety psa nie ma już pośród nas.
W czasie pandemii kandydatka Lewicy dementowała plotki o rozsiewaniu koronawirusa przez zwierzęta domowe.
Grzegorz Braun
Kandydat ani nie ma, ani najprawdopodobniej nigdy nie miał żadnych zwierząt. Zasłynął jednak z krytyki o zakazie hodowli zwierząt futerkowych oraz śmiania się z „uczłowieczania” zwierząt.
Choć początek wypowiedzi brzmi pogodnie, koniec wypowiedzi nazywający zmarłe zwierzę ścierwem i podkreślające brak duszy u zwierząt nie spodoba się wielu miłośnikom czworonogów.
Szymon Hołownia
Kandydat Trzeciej Drogi, który swoją miłość do zwierząt ujawnia od dawna. Jest autorem książki „Boskie zwierzę”, która mówi o tym, że boskość stworzenia ujawnia się również w jego „braciach mniejszych”.
Uważa, że mamy pełne prawo wierzyć, że nie tylko nasze psy czy koty, ale również chomiki, konie czy inne zwierzęta, będą z nami po „drugiej stronie”.
Aktualnie opiekuje się kundelkiem ze schroniska o wdzięcznym imieniu Bolek. Chętnie pozuje też z innymi zwierzakami i często staje w ich obronie.
Maciej Maciak
To kandydat, którego udział w wyborach stoi na razie pod znakiem zapytania, ale na pewno wiemy to, że nie ma żadnych zwierząt.
Jerzy Mentzen
Dla kandydata Konfederacji skupionego na ekonomii i biznesie, zwierzęta są przydatne wtedy, kiedy można je „wrzucić w koszty”. Nie wiemy, czy miał kiedykolwiek jakieś zwierzę, które darzyłby uczuciem.
Joanna Senyszyn
Ta kandydatka zdecydowanie kocha zwierzęta i choć obecnie nie posiada żadnego, to w przeszłości miała ich kilka.
Wspomina prawie szpica Kukusia, pekińczyka Szlemika, dobermana Drinka, dwa jamniki Florki, pinczera Budrysa, który był ostatnim wychowywanym od szczenięcia, i trzy adoptowane już w dorosłym wieku mastiffy Maksa, Iwana i Anuszkę.
Rafał Trzaskowski
Kandydat PO wielokrotnie chwalił się swoimi zwierzakami w mediach społecznościowych. Jego pies Bąbel, przedstawiciel rasy brachycefalicznej wzbudza niekiedy kontrowersje, ale papuga Cipka uwielbia wielu.
Marek Jakubiak, Karol Nawrocki, Krzysztof Stanowski, Marek Woch i Adrian Zandberg
W przypadku tych kandydatów nie wiemy nic na temat ewentualnych posiadanych przez nich zwierząt ani stosunku kandydatów do naszych pupili.
Niemniej jednak na Karola Nawrockiego warto zwrócić uwagę po ostatniej „akcji z chomikiem”.
Chcąc udowodnić premierowi Tuskowi, który powiedział, że nie dałby mu pod opiekę nawet chomika, Nawrocki zapozował z chomikiem. Zwierzę okazało się należeć do syna przyjaciela kandydata.
To, czy kandydat ma, czy też nie ma zwierzaka nie może stanowić podstawy do podjęcia decyzji o tym, którego kandydata wybrać.
Pamiętajmy jednak, że przepisy o ochronie praw zwierząt podlegają ciągłej ewolucji i osoba prezydenta w pewnym stopniu na ich kształt będzie mieć wpływ.