Kiedy w schronisku W-Underdogs w Atlancie wybuchł pożar, zagrożone było życie wielu psów i kotów. Na szczęście w pobliżu znajdował się Keith Walker, który pospieszył im na ratunek. Mężczyzna nie wahał się wkroczyć w płomienie i udało mu się uratować kilka psów i kotów.
Pożar w schronisku wybuchł 18 grudnia. Na miejscu znajdowało się kilkadziesiąt zwierząt. Ich życie wisiało na włosku.
Bezdomny mężczyzna wkracza do akcji
W pobliżu budynku znajdował się Keith Walker, który, choć nie bez lęku, zdecydował się wkroczyć do akcji. Walker bywa często w schronisku, bo sam ma psa Bravo i schronisko często dzieli się z nim jedzeniem i pomocą.
Bezdomny wbiegł do płonącego budynku i udało mu się otworzyć kilkanaście klatek, dzięki czemu zwierzęta mogły wydostać się na zewnątrz.
Schronisko po pożarze okazało się niezdatne do zasiedlenia, ale na szczęście na apel o pomoc W-Underdogs odpowiedziało wiele osób i bardzo szybko udało się znaleźć wszystkim uratowanym psom nowe miejsca. Przeprowadzono też zbiórkę, a schronisko mówi, że część środków przekaże na pomoc dla Keitha.
To, że nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny, wiemy od dawna. Ten przykład pokazuje, że bohaterem można być nawet wtedy, kiedy nie ma się niczego. Poza dobrym sercem.