Sterylizacja lub kastracja kota to popularne i dość proste zabiegi chirurgiczne, których głównym zadaniem jest uniemożliwienie rozmnażania. Równocześnie mogą one uchronić zwierzę przed wieloma groźnymi chorobami (np. ropomaciczem lub nowotworem gruczołu mlekowego) i zapewnić ukochanemu pupilowi spokojne życie w doskonałej formie.
Ogromną zaletą sterylizacji jest ograniczanie populacji kotów — pamiętajmy, że bezdomnych zwierząt są tysiące, a beztroskie rozmnażanie własnych zwierząt powiększa ten problem. Sterylizacja jest niedroga, więc tym bardziej warto poddać pupila temu zabiegowi. Dobrym pomysłem jest zastosowanie po operacji ubranka ochronnego.
Ubranko dla kota po sterylizacji - na co zwrócić uwagę?
Ubranko dla kota lub kubraczek (fartuszek) ochronny to różne nazwy na to samo, czyli kawałek przewiewnego materiału z wyciętymi otworami na łapki, sznurowany na grzbiecie. Jego zadaniem jest ochrona rany po zabiegu sterylizacji lub innym. Osłonięcie kociego brzuszka materiałem sprawia, że zwierzę nie ma dostępu do rany, a w efekcie - nie może jej wylizywać.
Nadmierna ingerencja kota w ranę pooperacyjną może niestety prowadzić do infekcji i wydłużać czas gojenia, dlatego tak ważne, by chronić wrażliwy obszar po zabiegu. Dodatkową zaletą jest oczywiście ochrona rany przed ewentualnymi zabrudzeniami.
Przed zabiegiem sterylizacji (lub inną operacją) warto zapytać weterynarza, czy ubranko jest dostępne w lecznicy. Czasem kot jest ubierany w kubraczek ochronny już po zabiegu (i należy za niego zapłacić lub jest wliczony w cenę sterylizacji, zdarza się, że jest wypożyczany przez weterynarza), inne lecznice nie oferują takiego zabezpieczenia.
Wówczas właściciel kota powinien z wyprzedzeniem kupić ubranko i założyć je samodzielnie. Warto zrobić to możliwie jak najszybciej, aby kot od początku nie miał dostępu do rany. Ponadto zwierzak „oszołomiony” narkozą łatwiej podda się zakładaniu kubraczka, czyli czynności, za którą koty zdecydowanie nie przepadają.
Jak założyć ubranko dla kota po sterylizacji?
Delikatnie wsuwamy obie przednie łapki w otwory w kubraczku, następnie dwie tylne - upewniając się, że ubranko jest dobrze dopasowane (nie jest np. zbyt ciasne). Na koniec delikatnie zawiązujemy sznurki na grzbiecie, pilnując, żeby ubranko nie było zbyt ciasne — kot musi mieć zapewnioną swobodę ruchów oraz komfort, ale równocześnie kubraczek nie może na nim „wisieć”.
Jeśli kupiony przez nas kubraczek okaże się zbyt mały, zrezygnujmy z zakładania go lub kupmy większy. Czasem koty reagują agresją na próbę założenia ubranka - wówczas przydatna może być pomoc drugiej osoby oraz zakrycie głowy kota np. ręcznikiem, co powinno uspokoić zwierzę i uniemożliwić mu gryzienie.
Postarajmy się, by zakładanie kubraczka trwało jak najkrócej i starajmy się wykonywać pewne, a równocześnie delikatne ruchy, by nie przeciągać tej stresującej dla zwierzaka czynności dłużej, niż to konieczne.
Czasem zdarza się, że kot zabrudzi ubranko, np. moczem - wówczas koniecznie należy je zdjąć, wyprać i osuszyć. Po pierwsze - ważny jest komfort zwierzaka, po drugie - bakterie w połączeniu z raną pooperacyjną mogą stworzyć zagrożenie dla naszego kota. Zawsze dbamy o to, by kubraczek był suchy i czysty.
Czy ubranko pooperacyjne dla kota jest konieczne?
Niektórzy mają wątpliwości, czy ubranko dla kota jest konieczne po zabiegu. W końcu to dość nowe rozwiązanie, a koty zwykle są zestresowane koniecznością noszenia takiego kubraczka. Wśród właścicieli kotów pojawia się nawet określenie „depresja kubraczkowa”, które oznacza stan silnego stresu u kota, wywołany właśnie ubrankiem pooperacyjnym.
Kot może odmawiać jedzenia i picia, a nawet nie załatwiać potrzeb fizjologicznych, przewracać się, chodzić tyłem. Jedynym rozwiązaniem jest oczywiście zdjęcie ubranka, jednak z drugiej strony wówczas rana nie będzie chroniona, a zwierzę nie przyzwyczai się do noszenia zabezpieczenia.
Zdania na temat konieczności zakładania kotu ubranka ochronnego są podzielone. Niektórzy przekonują (i mają w tym wiele racji), że przez długie lata przeprowadzano zabiegi, po których nie stosowano żadnych zabezpieczeń i rany goiły się bez przeszkód. Warto pamiętać, że weterynarz, wykonując zabieg, zwykle robi niewielkie nacięcie (1,5-2 cm), więc nie jest to duża rana.
Dodatkowo większość kotów bardzo ostrożnie obchodzi się z własnymi ranami i rzadko zdarzają się sytuacje, w których kot uszkodzi lub zainfekuje ranę po sterylizacji. Na niekorzyść kubraczków pozabiegowych przemawia także fakt silnego stresu, jaki wywołują u wielu kotów.
Jakie są zalety ubranka po sterylizacji kota?
Przede wszystkim ochrona rany pozabiegowej, także wówczas, gdy opiekunów kota nie ma w domu - mamy pewność, że zwierzę nie będzie lizało rany i nadmiernie się nią interesowało, nie zabrudzi jej w kuwecie lub nie zostanie ona uszkodzona przez inne zwierzę, jeśli w domu mieszkają jakieś czworonogi poza naszym kotem.
Taka ochrona umożliwia szybsze gojenie rany i minimalizuje ryzyko powikłań. Powinny nosić ją zwłaszcza koty, które próbują intensywnie wylizywać ranę.
Kołnierz czy ubranko - jak zabezpieczyć ranę i opatrunek po operacji?
Alternatywą dla ubranka pooperacyjnego jest specjalny kołnierz, który zakłada się na szyję zwierzęcia. Wówczas kot nie ma dostępu do rany, mimo że pozostaje ona odsłonięta. Zdarza się jednak, że kołnierz jest dla kota bardzo stresujący i niewygodny. Jeśli zdecydujemy się na założenie go kotu, upewnijmy się czy zwierzę może w nim jeść, pić i korzystać z kuwety.
Warto mieć na uwadze, że ubranko jest mniej inwazyjne i pozwala zwierzakowi na większą swobodę - stąd rosnąca popularność tego rozwiązania.
Pamiętajmy, że bez względu na to, czy zdecydujemy się na ochronę rany, czy pozostawimy ją nieosłoniętą - każda decyzja jest w porządku i podejmuje ją właściciel, który najlepiej zna swoje zwierzę.
Ważne, abyśmy obserwowali, czy rana goi się prawidłowo, czy szwy trzymają, nacięcie nie puchnie, nie krwawi lub nie pojawia się wysięk. W razie nieprawidłowości kontaktujemy się z lekarzem weterynarii, jednak w większości przypadków nie jest to konieczne - zwykle rany po tym prostym, rutynowym zabiegu goją się szybko, a koty błyskawicznie wracają do formy, a opiekun może odetchnąć z ulgą.