Prawidłowe karmienie kota w domu to nie zawsze prosta sprawa. W trosce o pupila często karmimy kota tym, co uważamy za dobre dla nas, ale niekoniecznie musi być dobre dla niego. Przede wszystkim trzeba więc zapomnieć o własnych nawykach żywieniowych i poznać bliżej zwyczaje naszych kocich podpiecznych.
1. Dlaczego mój kot bez przerwy żebrze?
Kot jada w innym trybie niż pies. Mimo że oba gatunki są mięsożerne, to polują na inną zdobycz. Kot, będąc mniejszy niż pies, poluje na małe ssaki lub ptaki oraz owady. Dlatego musi polować częściej. Przeciętnie potrzeba 10-12 myszy dziennie, aby zaspokoić zapotrzebowanie energetyczne kota. Tak więc w przyrodzie, kot je blisko dwanaście razy na dobę.
Właściciele kotów często zauważają, że koty bardziej „podjadają” niż jedzą i pozwalają im jeść wtedy kiedy chcą. Rzeczywiście jest o wiele wygodniej, gdy kot sam zarządza swoim rytmem posiłków. Jedyną pracą, jaką musi wykonać właściciel, jest odmierzenie właściwej dziennej porcji pożywienia, żeby nie przekarmić zwierzęcia.
Lecz w naturze jedzenie nie pojawia się magicznie w misce - głównym zajęciem, któremu kot poświęca cały dzień, jest polowanie. Przecież trzeba upolować te dwanaście myszy dziennie, żeby nie iść spać z pustym brzuchem! To właśnie dla nas ludzi jest najtrudniejsze do zrozumienia - właściwie można powiedzieć, że kot jest „ciągle” głodny. Nie chodzi o to, że cierpi, natomiast jest prawdą, że po jedzeniu kotu szybko spada poziom cukru we krwi i ciężko znosi chwile głodu (nawet dwa dni głodówki mogą być dla kota tragiczne w skutkach).
W domu przejawia się to ciągłym proszeniem o jedzenie, niejako w zastępstwie polowania. Przecież jeśli po zjedzeniu myszy napatoczy się kolejna, kot na pewno skorzysta z okazji. Zachowanie to wyjaśnia, dlaczego kot jest zawsze czujny i gotowy do ataku na wszystko, co się rusza (nazywamy go myśliwym-oportunistą). To wyjaśnia również, dlaczego kot żebrze od razu po napełnieniu miski, nie tknąwszy nawet jedzenia.
Dlatego nie warto się zamartwiać o to, czy kot jest głodny, zwłaszcza jeśli ma pełną miskę. Pamiętajmy, że w ten sposób wyraża swoją instynktowną potrzebę znalezienia pożywienia zanim zgłodnieje. Ta pogoń za jedzeniem w naturze wypełnia mu cały dzień w godzinach, w których nie śpi, ale czym w zamian może w domu zajmować się kot?
2. Jak wprowadzić element aktywności do karmienia kota?
Filmik poniżej przedstawia właściciela kota, który wymyślił robota dozującego suchą karmę po wrzuceniu piłeczki. Kot codziennie spędza czas na poszukiwaniu piłeczek ukrytych w domu.
Mogłoby się wydawać, że dla kota to uciążliwe i wymuszone zadanie. Wręcz przeciwnie! To jak z gotowaniem dla siebie - wysiłek, który włożyliśmy w przygotowanie posiłku sprawia, że nam bardziej smakuje, a sama praca nas cieszy, bo jej zwieńczeniem będzie coś przyjemnego. Ten sam mechanizm działa w przypadku czynnego poszukiwania pożywienia przez kota - najczęściej jest to dla niego bardzo przyjemne i stymulujące zajęcie. Właściciele kotów dobrze wiedzą, że w momencie podawania miseczki z karmą, kot staje się wyjątkowo miły i czuły.
Warto więc dawać kotu zadania związane ze zdobyciem jedzenia. Najprościej ukrywać je po domu, rozstawiając kilka miseczek z karmą w różnych miejscach (śmiało można umieścić je wysoko, ponieważ koty często lubią się wspinać). Przydatne są miski, które do wyjęcia jedzenia wymagają od kota trochę wysiłku (wieża na suchą karmę, dozująca zabawka Pipolino czy miseczki-labirynty).
Miseczki tego typu zaleca się nie tylko kotom pozostającym w domu, które mają mało ruchu. Ja zalecam je dla każdego kota! Oprócz dobrego wpływu na zachowanie, są one dobre dla kociego zdrowia (ze względu na odpowiednie dawkowanie ilości pokarmu i szybkości jedzenia).
3. Czy mogę karmić kota zawsze, kiedy prosi o jedzenie?
Mimo pełnej miski do dyspozycji oraz zachęcających zadań, łatwo zauważyć, że kot i tak żebrze za każdym razem, gdy zbliżymy się do szafki z jedzeniem.
Gdy tak się dzieje, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dać mu niewielką część dziennej porcji karmy. A nawet więcej, budujemy wtedy ze zwierzęciem pozytywną relację, a wspólny rytuał dopełniania miseczki to chwila, kiedy kot staje się wyjątkowo układny. Zwróćmy uwagę na to, aby podawać małe porcje karmy - pamiętajmy, że każdy posiłek kota to przekąska.
4. Czy dieta kota musi być urozmaicona?
Większość kotów jest karmionych suchą karmą oraz dodatkowo, podawaną regularnie niewielką porcją karmy mokrej. Karmy wysokiej jakości dostarczą kotu wszystkich niezbędnych składników odżywczych, a dodatkowo żywienie kota gotowymi karmami ma tę zaletę, że pupil sam decyduje, kiedy powinien coś zjeść.
Należy jednak pamiętać o tym, aby nie przekroczyć dziennego przydziału jedzenia. Jeśli tylko przestrzegamy wskazań odnośnie zalecanych porcji, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby urozmaicać dietę kota - cześć kotów lubi odkrywać nowe smaki.
Ogólnie rzecz biorąc, koty uwielbiają tłuszcze i mięso, do ich diety można wprowadzić także ok 5% produktów pochodzenia roślinnego (np. w postaci kociej trawy, która mocno je przyciąga i stymuluje). Jeśli chodzi o pozostałe pokarmy, to podobnie jak ludzie, koty mają swoje indywidualne gusta. Mogą przepadać za urozmaiceniem smaków, a wręcz mogą się tego domagać, ale równie dobrze mogą szybko przyzwyczaić się do jednego typu karmy i nie chcieć jeść nic innego.
Przypominam, że należy zważać na ilość - dla zwierzęcia o wadze 4 kg mały kawałeczek to odpowiednik dużego kawałka dla człowieka.
Dotyczy to również np. mleka. Wielu właścicieli regularnie raczy nim swoje koty, podczas gdy w warunkach naturalnych żaden dorosły kot nie pija mleka (które przede wszystkim może wywołać biegunkę). Kilka kropli raz na jakiś czas jednak nie wyrządzi krzywdy, a niewątpliwie sprawimy tym kotu ogromną przyjemność.
5. Jak poić kota?
Sucha karma ma tę zaletę, że się szybko nie psuje - wystarczy ją nasypać raz dziennie. Ale ta niekłopotliwa dieta ma też wadę - zawiera niewielkie ilości wody. Ssaki takie jak mysz składają się w 70% z wody i niewielu kalorii, czyli dokładnie odwrotnie niż sucha karma, która ma masę kalorii, lecz niewielką wilgotność (15%).
Prawidłowo, ponad połowa zapotrzebowania na wodę jest zaspakajana przez pokarmy stałe. Z natury kot pije więc dość niewiele, stąd też jego wyjątkowo delikatny układ moczowy.
Niedobory te należy więc śmiało uzupełniać dodając jak największą ilości wody do diety kota, rozstawiając w domu oraz na zewnątrz w różnych miejscach miseczki z wodą i, aby go zachęcić, regularnie ją wymieniać oraz wykorzystywać bieżącą wodę (np. poidło-fontanna), która przyciąga kota.
Można też dodawać wody do suchej karmy, dzięki czemu zyskuje ona większą objętość. Daje to podwójną korzyść ponieważ z jednej strony zwiększa zawartość wody w pożywieniu, a po drugie zapewnia większe poczucie sytości.
Mokra karma, choć droższa i bardziej kłopotliwa w codziennym podawaniu, jest mimo wszystko dobrym sposobem na wprowadzenie wody do pożywienia. Wybór należy do właściciela i zależy też od gustów i kaprysów kota.
6. Jak karmić dwa koty, jeśli jeden z nich jest na specjalnej diecie?
Ostatni temat, który należy poruszyć, to kilka kotów pod jednym dachem. Rzeczywiście okazuje się, że trudno skłonić kota do jedzenia konkretnego pokarmu, jeśli on sam nie ma na niego ochoty. Zobaczyć jak kot je można w chwili, gdy podajemy mu miskę, ale ogólnie rzecz biorąc, kot je wtedy, kiedy nie widzimy. Tak więc w sytuacji, gdy dwa koty są na różnej diecie, mamy kłopot. Jednoczesny stały dostęp do karmy i wymaganie od kotów, żeby jadły tylko ze swojej miski, nie wchodzi w rachubę.
Rozwiązanie problemu często sprowadza się do podawania obu kotom tej karmy, która jest ważniejsza. Tak więc za sprawą kota na diecie odchudzającej, jego koci towarzysz siłą rzeczy też się odchudza. To samo dotyczy kota cierpiącego na przewlekłe schorzenie, który będąc na leczniczej karmie, skazuje kolegę na karmę dla chorych kotów, mimo że tamten jest zdrowy.
Istnieją jednak automatyczne podajniki do karmy, wyposażone w klapki, które otwierają się jedynie w chwili, gdy przy misce stoi właściwy kot, co przy niewielkiej inwestycji, może pomóc rozwiązać problem.
Dr Stéphane Tardif
Lekarz weterynarii i redaktor Wamiz