Adoptowałeś psa? Zacznij od początku, czyli…
... od momentu wyjścia ze schroniska. Jeżeli wszystkie formalności i cały proces adopcyjny przebiegły bez przeszkód, możesz zabrać nowego pupila do domu. Zrób to jednak rozważnie, powoli, krok po kroku. Planujesz przetransportować psa do domu samochodem?
Nie bierz go na ręce i nie wnoś na siłę, zwłaszcza, gdy widzisz, że czworonogowi ewidentnie nie odpowiada ta sytuacja. Daj sobie i jemu odrobinę czasu. Niech pochodzi wokół samochodu, obwącha go. Czuje się niepewnie? Wybierzcie się na krótki spacer i ponownie spróbuj zrobić podejście do auta.
Zaopatrz się w smakołyki. Jeśli pies zachowuje się spokojnie, nie wykazuje oznak silnego stresu, nagradzaj go za to. Nagradzaj nie tylko smakołykami, ale też czułym słowem i np. pogłaskaniem. Jeden psiak sam chętnie wskoczy do samochodu, inny będzie potrzebował pięciu minut, a inny godziny na to, by "przełamać się" i spokojnie odbyć podróż do nowego domu.
Same formalności zajmują trochę czasu. W związku z tym, zanim możliwe będzie zabranie psa do domu, warto wykorzystać ów czas na zapoznanie się nim. Odwiedzaj go w schronisku możliwie najczęściej.
Jeśli Cię pozna, jest szansa na nawiązanie dobrej relacji jeszcze przed sfinalizowaniem adopcji. I Tobie i psu będzie wówczas łatwiej spokojnie, bez niespodzianek dotrzeć do domu.
Węszę!
Węch jest najczulszym i najdoskonalszym ze wszystkich psich zmysłów. To właśnie przy jego pomocy pies poznaje otaczający go świat. Mówiąc bardziej obrazowo, węch dla psa jest tym, czym dla człowieka jest wzrok. Poza tym pamiętaj o tym, że węch pełni wiele innych ważnych funkcji - nie tylko poznawcze. Pies węsząc, uspokaja się. Jest to jedna ze strategii radzenia sobie ze stresem.
Kiedy zatem przybędziecie już na miejsce, nie wchodź od razu do domu i pozwól psu zapoznać się najpierw z nowym otoczeniem. Wybierz się z czworonogiem na spacer po najbliższej okolicy. Teraz to będą "jego tereny", więc pozwól mu je poznać. Nie spuszczaj psa ze smyczy, ale też go nie ciągnij!
Nie próbuj na siłę obchodzić całego osiedla - jeśli pies ma ochotę przystanąć na dłużej i węszyć, daj mu tę możliwość. Nawet nie masz pojęcia, jak wiele informacji zbierze, wąchając jeden kawałek trawnika! Kiedy pies nieco już pozna okolicę, rozluźni się i załatwi potrzeby fizjologiczne, spokojnie skieruj się w stronę domu.
I znowu węszę!
Twój dom od teraz będzie też domem Twojego nowego przyjaciela. Jeśli adoptowany ze schroniska pies ma czuć się w nim bezpiecznie i komfortowo musi go poznać. Zrób sobie kawę i usiądź spokojnie. Pozwól psu w tym czasie eksplorować otoczenie. Nie wołaj go do siebie - jeśli zechce, sam przyjdzie.
Z drugiej strony "nie oprowadzaj" psa, do niczego nie zmuszaj, a nawet specjalnie nie zachęcaj. Jeśli ma ochotę chodzić i węszyć, niech to robi. Jeżeli natomiast ma ochotę położyć się gdzieś w kącie i poleżeć, też mu na to pozwól. Wybrał dane miejsce nie bez powodu - może właśnie tam czuje się bezpiecznie i chce odpocząć.
Po adopcji psa - cisza, spokój, ochrona przed zbędnymi bodźcami
Adopcja psa wiąże się z ogromnymi emocjami. Na pewno masz ochotę głaskać i przytulać psiaka bez końca. Nie mówiąc już o tym, że będą miały na to ochotę dzieci, jeśli je posiadasz. Ale... wyluzuj! Na czułości jeszcze przyjdzie czas. Zanim jednak to nastąpi, pies musi nieco przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Oczywiście gdy sam do Ciebie podchodzi i domaga się pieszczot, to zupełnie inna sprawa!
Niemniej często jest tak, że psiaki schroniskowe czują się niepewnie i potrzebują choćby krótkiej chwili, by odnaleźć się w zaistniałych warunkach i poczuć komfortowo. Zresztą nie tylko psy ze schroniska, bowiem czworonogi rasowe nawet z najlepszych hodowli niejednokrotnie są nieśmiałe i tak samo wymagają bardzo delikatnego, ostrożnego podejścia.
Bez zbędnych emocji. Pierwsze dni powinny być ciche i spokojne, bez ciągłych wizyt rodziny i przyjaciół, którzy chcą poznać Twojego pupila. Krok po kroku - tak jest lepiej i bezpieczniej dla psychiki adoptowanego psa.
Urządzamy się…
Oczywiście tę kwestię warto rozwiązać wcześniej, zanim pies trafi do Ciebie ze schroniska. Zaopatrz się w wygodne legowisko (dostosowane do wymiarów i potrzeb psa), zabawki, gryzaki, miski na jedzenie i picie, szczotkę oraz inne niezbędne akcesoria.
Ważne! Chcesz dla swojego czworonoga jak najlepiej, dlatego na pewno kupisz mu mnóstwo świetnych rzeczy. Ale pamiętaj o tym, by... zabrać ze sobą coś ze schroniska. Coś, co będzie przypominało mu - poprzez zapach - znajome miejsce. Może to być jego stare legowisko (jeśli takie w schronisku posiadał), kocyk, zabawka, miska - cokolwiek. Z czasem, gdy pozna Cię, poczuje się u Ciebie dobrze i bezpiecznie, nie będzie tego potrzebował.
Ustal, gdzie pies będzie miał swoje miejsce, gdzie będzie spał. Tam też rozłóż legowisko. Powinna to być przestrzeń spokojna, zaciszna, z dala od głównego ciągu komunikacyjnego. W ciągu dnia pies i tak zapewne będzie chodził lub leżał, gdzie popadnie - po jakimś czasie znajdzie swoje ulubione miejsca. Ale w nocy lub w chwilach, gdy będzie potrzebował ciszy i wytchnienia, powinien mieć własny, skryty kącik.
Adoptowany pies nawet w nocy nie chce spać w wybranym przez Ciebie miejscu? Zorientuj się, gdzie szuka spokoju w ciągu dnia i - jeśli jest to możliwe - tam ustaw legowisko. Najważniejsza jest obserwacja. Podążaj za psem, reaguj na sygnały, jakie wysyła.
Ta sama zasada dotyczy miejsca na miski. Nie powinny one stać tam, gdzie ciągle ktoś chodzi i w ten sposób może przeszkadzać psu podczas jedzenia.
Wpadek nie unikniesz!
Jesteśmy tylko ludźmi, a psy są tylko psami. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym łatwiej będzie Ci znosić i akceptować pewne potknięcia. Pierwsze dni i tygodnie adoptowanego ze schroniska psiaka w nowym domu to czas, w którym Ty uczysz się jego, a on Ciebie i panujących tutaj zasad.
Dotyczy to wszystkich członków rodziny. Jeśli pies nie może wchodzić do pokoju dziecka, dziecko nie powinno go tam wprowadzać. Jeśli nie może spać na łóżku czy fotelu, konsekwentnie należy pilnować, by tego nie robił.
Jeżeli w przypływie chwili i dobrego nastroju zechcesz poprzytulać się z pupilem na kanapie, nie miej do niego pretensji o to, że będzie chciał tam wchodzić - w końcu raz było miło. I ten raz wystarczy, by dążyć ponownie do tej przyjemności!
Dokarmiasz psa przy stole, bo "tak ładnie prosi"? Nie złość się wobec tego, że będzie wystawał przy stole i "hipnotyzował" wzrokiem podczas każdego posiłku. Pamiętaj, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Innymi słowy, lepiej i zdecydowanie łatwiej uczyć psa pożądanych zachowań, niż oduczać tych niepożądanych, zwłaszcza gdy już będą mocno zakorzenione.
Pomoc specjalisty? Zawsze mile widziana!
Nawet jeśli Twój adoprowany psiak nie wykazuje żadnych oznak problemów behawioralnych, warto umówić się na konsultację z dobrym behawiorystą. Tutaj znowu - lepiej zapobiegać niż leczyć.
Specjalista widzi więcej, wie na co zwracać uwagę, dlatego może być źródłem bardzo cennych wskazówek. Podpowie, jak rozwijać relacje z psem, by te szły w dobrą stronę. Może też np. zasugerować dobrą lekturę dla początkujących właścicieli, która nieco przybliży Ci temat posiadania i wychowania psa.
Nauka poprzez zabawę
Pierwsze dni adoptowanego psa w nowym domu to zdecydowanie nie czas na intensywne szkolenie z zakresu posłuszeństwa. Nie oznacza to jednak, że masz rozpieszczać czworonoga do granic możliwości i pozwalać na wszystko. W żadnym wypadku! Zasady, które będą obowiązywać, powinny być wprowadzone od samego początku - w sposób przejrzysty i przyjazny dla psa.
Nagradzaj za postępy, nigdy nie karć. Poprzez tak proste komendy jak "siad" czy "waruj" możesz budować z psem więź opartą na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa.
Obawiasz się, że Cię to przerośnie? Możesz zasięgnąć porady instruktora szkolenia psów. Nie musisz od razu zapisywać się na kurs. Pamiętaj o tym, że instruktor nie jest od tego, by wyszkolić psa za Ciebie. Jest po to, by dać Ci niezbędne wskazówki, na bazie których będziesz pracować z czworonogiem w domu.
Przygarnięcie psa ze schroniska to duża odpowiedzialność, a uczucie radości najczęściej miesza się z niepewnością i stresem. Postaraj się cieszyć każdą chwilą spędzoną ze swoim nowym przyjacielem. Obserwuj go i wspieraj, postępuj konsekwentnie i wyznaczaj przejrzyste zasady. Tylko tyle i aż tyle! W przypadku jakichkolwiek wątpliwości zasięgnij porady specjalisty - behawiorysty lub/i instruktora szkolenia psów.