Nawet ci z nas, którzy nie uważają się za specjalnych melomanów, lubią słuchać muzyki i zdają sobie sprawę z faktu, że jej charakter może różnie wpływać na nasz nastrój.
Kiedy ćwiczymy albo biegamy, włączamy sobie szybkie, rytmiczne i energetyczne kawałki. Kiedy zaś chcemy wyciszyć się przed snem, stawiamy raczej na coś stonowanego i klimatycznego. A jak wygląda to w świecie czworonogów? Powszechnie wiadomo, że psi słuch jest dużo wrażliwszy niż ludzki.
Jaki jest wpływ muzyki na psy?
Dobroczynnym wpływem muzyki na człowieka – a konkretnie związkami między słuchaniem muzyki a emocjami, poprawą nastroju oraz relaksem fizycznym i psychicznym – zajmował się już w latach 20. XX wieku francuski neurolog i laryngolog, Alfred Tomatis.
Podczas swoich badań zaobserwował, że niektóre utwory – te o wysokiej częstotliwości – wpływają bardzo korzystnie na naszą pamięć i koncentrację, a ponadto regulują pracę serca, pomagają synchronizować półkule mózgowe oraz zwyczajnie dodają nam energii.
Według ustaleń Tomatisa to muzyka Mozarta przynosi ponoć najlepsze rezultaty – stąd termin „efekt Mozarta” i podejmowane na całym świecie próby stymulowania lepszych wyników w nauce czy wspomagania leczenia depresji poprzez muzykę największego z klasyków wiedeńskich.
Nie mamy dziś pewności, czy to faktycznie magia Mozarta, bez wątpienia jednak muzyka ma wyraźny wpływ na ludzkie ciało i umysł. Czy podobnie jest w przypadku zwierząt? Ich zmysł słuchu opiera się przecież na nieco innych mechanizmach niż nasz...
Muzyka relaksacyjna dla psa - co mówi nauka?
W ostatnich kilku dekadach wpływ muzyki na zachowanie zwierząt stał się dosyć popularnym tematem badań naukowców na całym świecie.
Wyniki licznych towarzyszących tym badaniom eksperymentów wykazują, że:
- ulubionym kompozytorem krów jest Beethoven (te, które go słuchają, dają dziennie do litra mleka więcej od swoich mniej muzykalnych koleżanek),
- kurom najbardziej odpowiada Mozart (jaja, które składają, okazują się większe i cięższe od przeciętnych),
- a najlepsza muzyka dla psa to utwory Bacha i Schumanna.
Nam, jako wielbicielom psów, najciekawsze wydają się ustalenia Debory Wells i jej współpracowników, przedstawione w raporcie "The influence of auditory stimulation on the behaviour of dogs housed in a rescue shelter" (Animal Welfare 11/2002, s. 385-393).
Badaniami objęto wówczas 50 psów przebywających w schronisku. Jak przebiegał eksperyment? Psy podzielono na pięć grup: każda z nich była poddawana innemu rodzajowi stymulacji dźwiękowej przez 4 godziny dziennie. Poszczególne grupy psów słuchały kolejno:
- ludzkich rozmów,
- muzyki klasycznej,
- muzyki heavy metalowej i muzyki pop,
- ostatnia grupa nie słuchała żadnych dźwięków.
Co się okazało?
Te psy, które słuchały muzyki klasycznej, zachowywały się znacznie spokojniej: mniej szczekały, spokojnie się bawiły i sporo odpoczywały.
Zadziałało to więc niczym muzyka relaksacyjna dla psa. W przypadku braku dźwięków, muzyki pop i rozmów ludzi nie zaobserwowano szczególnego wpływu na psie zachowanie, muzyka heavy metalowa zaś znacznie pobudzała czworonogi, które więcej wyły i szczekały.
Wygląda więc na to, że niektóre gatunki muzyczne faktycznie w określony sposób stymulują zachowanie naszych czworonożnych przyjaciół. Co to dla nas oznacza? Czy muzyka relaksacyjna dla psa zdaje egzamin?
Jaka muzyka może być relaksacyjna dla psa?
Poza wspomnianymi badaniami dr Wells i jej zespołu przeprowadzono również szereg innych eksperymentów, które dowiodły, że konkretne rytmy oddziałują na psy w określony sposób. Można przyjąć, że spokojne utwory instrumentalne normalizują ich ciśnienie tętnicze i mogą poprawić nastrój.
Odwrotny skutek będą zaś miały bębny, obecne na przykład w tradycyjnej muzyce afrykańskiej czy kubańskiej – pobudzą serce do pracy, podniosą ciśnienie krwi i przywrócą życiową energię.
Obecne w niej gongi, misy czy tybetańskie dzwoneczki wpływają bowiem dobroczynnie na umysł i ciało, mogą też łagodzić ból.
Uważać należy natomiast na – często obecne w muzykoterapii skierowanej do nas – dźwięki przyrody: śpiew ptaków i inne odgłosy zwierząt. O ile zazwyczaj działają kojąco na ludzi, w przypadku psów mogą mieć zgoła odmienne skutki i wywoływać niepokój wynikający z niezrozumienia sytuacji. Pies nie zdaje sobie przecież sprawy z tego, że to tylko nagranie, w związku z czym będzie dociekał, kto wydaje takie dźwięki.
Korzystny wpływ dźwięków muzyki klasycznej i relaksacyjnej na zachowania psa coraz częściej jest wykorzystywany w psiej terapii behawioralnej. Ma ona przede wszystkim zastosowanie w leczeniu zaburzeń takich jak fobia dźwiękowa czy lęk separacyjny.
Warto jednak wypróbować jej działanie także w warunkach domowych – np. jeśli Twój pies nie lubi zostawać sam w domu albo kiedy denerwuje się podczas jazdy samochodem. Może się okazać, że relaksujące dźwięki pomogą mu poradzić sobie ze stresem, jaki wyzwalają w nim te sytuacje.
Gdzie szukać odpowiedniej muzyki dla naszych pupili?
Muzyka relaksacyjna dla psa od dawna jest dostępna w wielu internetowych serwisach (jak YouTube czy Spotify), a także na płytach CD.
Trzeba natomiast pamiętać, że każdy pies jest inny i może mieć własne, specyficzne upodobania – dana składanka może nie przypaść mu do gustu lub przynieść efekt odmienny od zamierzonego. W takiej sytuacji warto wypróbować kilka różnych playlist oznaczonych jako muzyka relaksacyjna dla psa – któraś na pewno będzie odpowiednia.
Czy Twój pies jest melomanem? Cóż, tego nie dowiesz się, póki nie sprawdzisz. Ale być może muzyka relaksacyjna dla psa pomoże mu w stresujących sytuacjach w taki sam sposób, jak pomaga Tobie. Warto więc wprowadzić spokojne, instrumentalne dźwięki do codziennego życia psa i obserwować, jak będzie on na nie reagować.