Reklama

Pies w lesie na spacerze
© Shutterstock

"Latające kleszcze" : strzyżak sarni jest niebezpieczny również dla Twojego psa

Przez Sabina Stodolak Redaktor

aktualizacja dnia

Podczas spaceru na łące lub w lesie zauważasz wśród psiej sierści żyjątko podobne do kleszcza? To może być strzyżak sarni, często z nim mylony, ale również niebezpieczny dla naszego pupila.

Czy niebezpieczne i przenoszące boreliozę kleszcze dorobiły się skrzydeł i mogą zagrażać nam w jeszcze większym stopniu? Na szczęście nie!

"Latające kleszcze" - co to za owady?

Zwykły kleszcz nie potrafi latać, a owad, który bywa z nim mylony to należący do rzędu muchówek strzyżak sarni. Mimo tego, że to zupełnie inny rząd owadów (kleszcz to pajęczak) to niestety również niebezpieczny dla nas oraz dla naszych pupili (choć w mniejszym stopniu niż kleszcz). 

Strzyżak sarni, podobnie jak kleszcz, żywi się krwią właściciela, a do tego, samica składa w futrze żywiciela larwy. 

Strzyżak sarni (strzyżak jeleni) – jak wygląda? 

Owad ten (Lipoptena cervi) ma długość 5-6 mm. Z małą głową i płaskim odwłokiem faktycznie przypomina kleszcza. Odróżniają go od niego długie na około 6 mm skrzydła, które jednak – po znalezieniu przez owada żywiciela – są odrzucane. Wtedy, mocno wczepiony w ciało, wygląda bardzo podobnie i może wzbudzić panikę. 

Strzyżak sarni wczepiony w sierść psa©Shutterstock.com

Latające kleszcze, czyli strzyżaki w większym stopniu trybem życia przypominają wszy niż kleszcze. Kiedy owad spadnie na ciało żywiciela, wczepia się mocno haczykowatymi odnóżami w sierść lub włosy, odrzuca skrzydła i zaczyna się pożywiać.

Do kopulacji pomiędzy owadami dochodzi na skórze żywiciela (stąd atakowanie stadami). Jaja dojrzewają w organizmie samicy, która wydala larwy. Te pozostają na skórze żywiciela, a kiedy dojrzeją (w ciągu kilku godzin), odpadają i przepoczwarzają się na ziemi (trwa to od 3 do 6 tygodni w zależności od temperatury otoczenia). Następnie cykl się powtarza.

Gdzie i kiedy występują latające kleszcze? 

Okresem wzmożonej aktywności strzyżaków są ciepłe miesiące – od czerwca do września, choć jeśli pogoda jest dobra, mogą pojawić się nieco szybciej bądź atakować nawet w październiku. 

Strzyżaka jeleniego najłatwiej spotkać w lesie oraz na jego obrzeżach – polanach, łąkach przy lasach. W mieście występuje rzadko, choć można spotkać je w parkach i na terenach nieco mocniej zadrzewionych. 

Strzyżaki atakują całymi chmarami i są w stanie dostać się w zakamarki skóry lub nawet pod powiekę. Moment, w którym gryzą, jest niezauważalny, ale po jakimś czasie na skórze pojawia się swędząca grudka, która może utrzymywać się nawet kilka miesięcy. 

Masz pytanie? Chcesz się podzielić doświaczeniem? Utwórz post

Czy latający kleszcz zagraża psu lub kotu? 

Choć ofiarą skrzyżaka padają najczęściej zwierzęta leśne (stąd jego kolejna nazwa – wesz jelenia), to mogą one zaatakować każde inne zwierzę oraz człowieka. Najczęściej żeruje na sarnach i jeleniach, ale również na borsukach, myszach, kretach, a nawet gołębiach i innym ptactwie. 

Dla człowieka strzyżak stanowi przypadkową ofiarę – nie możemy być długoterminowym żywicielem, bo nie mamy sierści, w której można złożyć larwę. Ugryzienie człowieka przez skrzyżaka jest zatem jego tragiczną pomyłką.

Zdarza się, że po wylądowaniu na człowieku, strzyżak odlatuje, bo wie, że nie jesteśmy dla niego dobrym obiadem. Zdecydowanie bardziej owad ten woli zwierzęta posiadające sierść lub w ostateczności pióra.

Strzyżak sarni u kota 

Choć kot byłby dobrym żywicielem dla tego owada, w praktyce pogryzienia kotów przez latające kleszcze zdarzają się rzadko, bo koty wychodzące, zwłaszcza w mieście, mają z nimi mały kontakt. Oczywiście u kotów żyjących dziko, taka sytuacja może mieć miejsce. 

Strzyżak sarni u psa

Psy często padają ofiarami latających kleszczy. Praktycznie każda wycieczka do lasu, może skończyć się ukąszeniem i złożeniem przez samicę larw w sierści naszego pupila. 

Niektóre źródła mówią, że szczególnie narażone są psy o ciemnej maści, bo strzyżaki nie posługują się – jak kleszcze węchem – tylko wybierają zwierzęta o ciemnym ubarwieniu. Nie zostało to jednak potwierdzone, a tendencja do wybierania ciemno umaszczonych zwierząt może być zbiegiem okoliczności wywołanym tym, że sarny, dziki czy jelenie mają ciemną barwę. 

W związku z ocieplaniem klimatu strzyżaki manifestują się coraz liczniej. Przeprowadzone w 2015 roku badanie na 510 psach  wskazało, że podczas 30 minutowego spaceru w obszarze zadrzewionym, insekty znaleziono w sierści 36% psów.

Większość z nich stanowiły muchówki z rodziny Hippoboscidae, a strzyżaki znaleziono u 32% zainfekowanych psów. 

Objawy ukąszenia psa przez latające kleszcze

Ulubione miejsce wgryzania się strzyżaków w psy to pachwiny (53% ugryzień), pachy (22,5%) i nieco rzadziej łapy (8%). Na te miejsca należy zwrócić szczególną uwagę po powrocie z psem ze spaceru. 

Niepokojące objawy u psa to mocne drapanie się, zaczerwienienia skórne, rumień, wygryzanie sierści.  

Jak wyciągnąć latającego kleszcza psu kotu? 

Strzyżak wczepia się mocno w sierść lub włosy i trudno go wyciągnąć. Na szczęście nie wnika w ciało jak kleszcza. Na ogół, by pozbyć się strzyżaków, wystarczy wyczesanie psa gęstym grzebieniem.

Warto to zrobić dokładnie, zwłaszcza jeśli znajdziemy choć jednego pasażera na gapę, bo strzyżaki atakują gromadą i skoro jest jeden, to najprawdopodobniej znajdziemy ich na naszym psie znacznie więcej. 

Jakie choroby może przenieść psu strzyżak sarni? 

Badania nie wskazują jednoznacznie na to, czy latający kleszcz może przenosić choroby. Z racji tego, że pożywiają na tym samym żywicielu i nie zmieniają go, szanse na to, że ukąszenia strzyżaków będą przenosić bakterie, wydają się niewielkie. 

Niektóre źródła uważają, że owad jest zdolny do zainfekowania organizmu przez baterie Bartonella schoenbuchensis (wywołującą bartonelozę – jest to ta sama rodzina bakterii, która wywołuje przenoszoną przez koty chorobę kociego pazura) oraz bakteriami z rodzaju anaplasma i borelia. 

Ugryzienie może doprowadzić do wtórnej reakcji alergicznej, której objawami będą zaczerwienienie obszaru ugryzienia, ból i świąd. Pies może wygryzać sobie sierść, mocno się drapać, być niespokojny. Reakcja alergiczna może utrzymywać się przez dłuższy czas – trzeba wtedy udać się do weterynarza.  

Przeczytaj również:

Źródła: 

  • Carlos Hermosilla, Lipoptena cervi (deer ked) in two naturally infested dogs, Wrzesień 2006, The Veterinary record 159(9):286-7
  • R. Gałęcki, R. Sokół Prevalence of keds in city dogs in central Poland. 
Więcej artykułów poradnikowych

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?