Wiosna to cudowny czas, na który z utęsknieniem czekamy wszyscy. Z niecierpliwością wypatrujemy pierwszych jej oznak, bowiem mamy już dość szarych i ponurych zimowych dni… Kiedy tylko pierwsze wiosenne promienie słońca zaczynają mocniej przygrzewać i przyroda budzi się do życia, w nas również wstępuje nowa energia. Mamy ogromną ochotę na długie spacery i wszelką inną aktywność na świeżym powietrzu z naszymi ukochanymi czworonogami.
W całej tej euforii czasem zapominamy jednak o tym, że wiosna ma swoje „ciemniejsze oblicze”, bo niesie za sobą pewne zagrożenia dla naszych podopiecznych. Z jakiego rodzaju niebezpieczeństwami musimy się zmierzyć?
1. Kleszcze u psów – nieproszeni i… bardzo niebezpieczni goście!
Nie jest tajemnicą, że kleszcze są bardzo groźnymi pasożytami zewnętrznymi. Są bowiem nosicielami szeregu poważnych chorób, które bezpośrednio zagrażają zdrowiu i/lub życiu zarówno ludzi, jak i zwierząt. Wśród tzw. chorób odkleszczowych należy wymienić m.in. boreliozę, babeszjozę, kleszczowe zapalenie mózgu czy porażenie kleszczowe.
Kleszcze niestety są w naszej strefie klimatycznej aktywne przez sporą część roku, bo zwyczajowo zaczynają swoją „działalność” już na przełomie marca/kwietnia i atakują nawet do listopada. Ich największą aktywność odnotowuje się właśnie wiosną. Choć rzeczywiście największe prawdopodobieństwo „spotkania” z kleszczem występuje na łąkach i w lasach, tak naprawdę nieproszonego gościa możemy napotkać wszędzie – na działce, w ogrodzie czy nawet na trawniku w centrum miasta.
W ramach profilaktyki przeciwkleszczowej już końcem zimy warto zaopatrzyć czworonoga w specjalną obrożę przeciwkleszczową lub skorzystać z innej formy zabezpieczenia, np. z kropli. Ponadto po każdym spacerze (a już szczególnie tym w lesie) powinniśmy bardzo dokładnie obejrzeć zarówno siebie, jak i pupila.
2. Pies alergik? Tak, to możliwe!
Wiele mówi się o tym, że ludzie mają „alergię na psa”, a dokładniej rzecz biorąc, przede wszystkim na zrzucany przez niego naskórek i zawarte w psiej ślinie białka. Znacznie rzadziej mówi się natomiast o tym, że psy mogą być alergikami, a mogą! I nie chodzi tu wyłącznie o alergie pokarmowe.
Podobnie jak my, nasi czworonożni przyjaciele mogą odczuwać przykre dolegliwości z powodu uczulenia na pyłki traw czy drzew. Ponadto wszelkie inne alergie (np. na roztocza kurzu domowego, alergie kontaktowe, itd.) mogą zaostrzać się właśnie w okresie wiosennym. Jeśli zauważymy jakiekolwiek niepokojące objawy (pies będzie wykazywał gorsze samopoczucie, będzie dokuczał mu np. świąd), trzeba udać się na konsultację do lekarza weterynarii.
Zwróćmy uwagę na to, czy objawy nie nasilają się po długim pobycie na zewnątrz, na łące czy w lesie. Spróbujmy też przypomnieć sobie, czy w poprzednich latach miały miejsce podobne sytuacje właśnie wiosną. Tego typu spostrzeżenia będą bardzo cennym źródłem wiedzy dla lekarza.
3. Ogród niczym pole minowe…
Wiosna to czas, w którym przyroda budzi się do życia. Jeśli mamy piękny ogród lub działkę, o które dbamy i sadzimy tam najróżniejsze rośliny, zwróćmy uwagę na to, czy przypadkiem nie należą one do grupy tych szczególnie niebezpiecznych dla naszych czworonogów.
Jedną z popularniejszych – i jednocześnie bardziej trujących roślin dla psów – jest rododendron. Jego spożycie może skutkować wieloma przykrymi objawami, jak m.in. biegunka, wymioty, a w skrajnych przypadkach nawet śpiączka i śmierć zwierzęcia. Oczywiście wszystko zależy od tego, jaką ilość rośliny pies spożyje i w jakiej jest kondycji zdrowotnej. Inne niebezpieczne rośliny to m.in.: goździki, chryzantemy, cis pospolity, kasztanowiec, brzoskwinia, begonia, tulipan, mieczyk, hiacynt, hortensja, krokus, lilia, oleander.
Bardzo niebezpieczne są też np. pomidory i winogrona, jeśli więc mamy rabatki kwiatowe lub uprawiamy rozmaite warzywa i owoce, starajmy się urządzić ogród bądź działkę w taki sposób, aby pies nie miał do nich dostępu. Jest to szczególnie ważne w przypadku czworonogów, które mają tendencje do kosztowania wszystkiego, co znajduje się w zasięgu ich pyska.
4. Pies w trawie – pies w niebezpieczeństwie!
W lasach i na łąkach nie tylko kleszcze stanowią zagrożenie, bowiem sprawcą tragedii niejednokrotnie są same trawy i kłosy zbóż. Pies, buszując w wysokich trawach, narażony jest na poranienie przez nie. Kłosy „lubią” wbijać się w skórę, mogą trafić do nosa, czy nawet zostać połknięte – jeśli wbiją się w gardło, nieszczęście gotowe.
Po każdym spacerze warto bardzo dokładnie obejrzeć pupila. Jeśli zauważymy choćby najdrobniejszą ranę, od razu trzeba ją zdezynfekować. Obserwujmy, czy nie pojawia się wokół niej obrzęk, zaczerwienienie. Jeżeli dojdzie do zakażenia, walka z nim może być długa i trudna.
5. Trutki, nawozy, pestycydy – niewidzialne i śmiertelnie groźne!
Wszelkiego rodzaju trutki, np. na szczury i myszy czy na ślimaki, a także nawozy, stanowią realne i bardzo poważne zagrożenie dla czworonoga, jeśli będzie miał z nimi bliski kontakt. Bacznie obserwujmy psa, jeżeli pojawią się jakiekolwiek niepokojące objawy, i udajmy się z nim do lekarza weterynarii.
Zdecydowanie też unikajmy miejsc, które mogą być czymkolwiek spryskiwane. Nawet jeśli nawozy i inne środki ochrony roślin są naturalne, dla zwierzęcia mogą być śmiertelnie niebezpieczne!
Czy powyższe informacje powinny skłonić nas – odpowiedzialnych, kochających opiekunów – do zaniechania wiosennych aktywności? Oczywiście, że nie! Wiosna to wyjątkowo wdzięczna, kolorowa i pozytywnie nastrajająca pora roku. Warto łapać każdy promień słońca i rozkoszować się otaczającą nas przyrodą, ale z głową.
Zadbajmy o skuteczną ochronę przed kleszczami, sprawdzajmy stan skóry, sierści i psiego pyska po każdym spacerze, obserwujmy naszego pupila i nie dopuszczajmy do tego, by miał kontakt z niebezpiecznymi roślinami czy nawozami.
Choć brzmi to jak poważne wyzwanie, w rzeczywistości nie jest to ani trudne, ani czasochłonne. Bądźmy uważni i roztropni, a będziemy mogli w pełni bezpiecznie cieszyć się wiosenną aurą wraz z czworonogiem!