Reklama

kotek na rękach u weterynarza

Kaliciwiroza to częsta i wysoce zaraźna choroba

© Shutterstock/Brian A Jackson

Kaliciwiroza u kota – jak jej zapobiegać i jak ją leczyć?

Przez Anna Zielińska-Hoşaf Behawiorysta kotów

Opublikowano

Kaliciwiroza to choroba wysoce zakaźna i często występująca, głównie u kociąt. Jest jednym z rodzajów tzw. kataru kociego. Co należy wiedzieć o tej chorobie, jak się przed nią ustrzec i co robić w przypadku, gdy wykryje się kaliciwirozę u kota?

„Katar koci” – to brzmi niewinnie, ale za tą niepozorną nazwą kryje się groźna choroba, a dokładnie grupa chorób wirusowych, atakujących przede wszystkim górne drogi oddechowe.

Kaliciwirus może zaatakować wszystkie zwierzęta z rodziny kotowatych; nie jest natomiast niebezpieczna ani dla ludzi, ani dla innych zwierząt domowych, w tym psów.

Kaliciwiroza u kota – co to za choroba?

Schorzenie wywołuje kaliciwirus kotów (FCV). Należy on do RNA wirusów. Kaliciwirusy są silnie zróżnicowane genetycznie – obecnie wyróżnia się ponad 100 szczepów tych patogenów. Wraz z drugim drobnoustrojem wywołującym koci katar – herpeswirusem – występuje w środowisku kotów bardzo powszechnie. Co więcej, kaliciwirus szybko mutuje, stąd też obraz wywołanej przez niego choroby może być nieco odmienny u różnych zwierząt.

Kaliciwirus jest bardzo wytrzymały i odporny na warunki środowiskowe. Nie działa na niego większość środków dezynfekcyjnych (reaguje na związki chloru, ale ostrożnie – te są drażniące dla kotów) i nie niszczy go niskie pH. Ginie natomiast w temperaturze powyżej 50°C. Po wysuszeniu, zachowuje właściwości zakaźne przez 8–10 dni.

Kaliciwirusy wywołują zmiany zapalne w obrębie górnych dróg oddechowych oraz błon śluzowych jamy ustnej, nosa i gardła. W przebiegu choroby zwierzę może więc cierpieć na przewlekłe, wrzodziejące zapalenie dziąseł i jamy ustnej, owrzodzenie jamy ustnej wraz z martwicą, nieżyt nosa, owrzodzenie błony śluzowej i skóry okolicy warg i nosa.

Należy wspomnieć też o najbardziej zjadliwych wśród kaliciwirusów szczepach, wywołujących ogólnonarządową kaliciwirozę (VS-FCV), gdzie na skutek wiremii dochodzi u zwierzęcia do niewydolności wielonarządowej. Ta forma choroby jest trudna w leczeniu, a śmiertelność sięga aż 50–70%. Nie jest to na szczęście powszechna forma kataru kociego, ale należy być świadomym jej istnienia.

Kaliciwiroza u kota – które koty mogą zachorować?

Predyspozycję do kaliciwirozy mają przede wszystkim kocięta, a dokładniej maluchy w wieku newralgicznym, w którym zaczyna spadać odporność matczyna, czyli nabyta od matki wraz z przeciwciałami znajdującymi się w mleku.

Odporność matczyna pobierana z siarą utrzymuje się u kociąt średnio do 6. tygodnia życia, po czym poziom przeciwciał zaczyna spadać.

Pamiętajmy jednak, że zaniedbane, wolno żyjące kocie mamy – nieszczepione, nieodrobaczane, niedożywione – przekazują kociakom mniej przeciwciał niż kotka zdrowa, otoczona opieką.

Młode takiej kotki mogą zacząć tracić odporność wcześniej – w 3.–4. tygodniu życia. Układ odpornościowy tak małych kotków jest jeszcze zbyt słabo rozwinięty, żeby poradzić sobie z infekcją. Dlatego koci katar jest przede wszystkim zabójcą kociąt.

Podatne na zakażenie wirusem kaliciwirozy są ponadto koty o osłabionej odporności, a zwłaszcza nosiciele wirusów FIV i FeLV (białaczki kociej) oraz zwierzęta cierpiące na nowotwory.

Na chorobę narażone są kocięta odstawione od matki©Shutterstock

Kaliciwiroza u kota – droga zakażenia i przebieg choroby

Kaliciwirus przenosi się drogą kropelkową poprzez jamę nosową. Aby doszło do zakażenia, kot musi zaaspirować cząstki wirusa. Te z kolei wydalane są z organizmów chorych zwierząt – które są głównym rezerwuarem wirusa – wraz z wydzieliną z nosa, śliną, filmem łzowym.

Wirusem zarażać mogą nie tylko koty chore, ale także ozdrowieńcy-nosiciele. Mogą one być rezerwuarem wirusa przez kilka miesięcy, a nawet lat po przebyciu choroby. Nierzadko to właśnie matka, która jest ozdrowieńcem, zaraża wirusem swoje młode

Trzecim rezerwuarem wirusa jest otoczenie kotów chorych. Ponieważ wirus ma duże zdolności przetrwania i jest oporny na działanie czynników środowiskowych, przez wspomniany okres 8–10 dni może wciąż zarażać, będąc obecnym na legowiskach, miskach itp. Dlatego szczególnie łatwo o złapanie tej choroby w dużych skupiskach kotów, takich jak schroniska dla zwierząt.

Po wniknięciu do organizmu wirus namnaża się w górnych drogach oddechowych i jamie ustnej. Następnie obserwujemy objawy kliniczne o różnym nasileniu, w zależności od poziomu odporności, wieku, stanu zdrowia kota.

W przypadku wielu kotów choroba przybiera postać lekką, u niektórych niemal bezobjawową. Kaliciwiroza ma zwykle podobny przebieg do herpeswirozy, jednak różni się mniejszym nasileniem objawów.

Objawy kaliciwirozy

Najczęściej obserwowanymi, pierwszymi objawami kaliciwirozy są:

  • brak apetytu,
  • apatia,
  • gorączka i nadmierne ślinienie,
  • stan zapalny śluzówek – najpierw jako zapalenie dziąseł, następnie obejmujące całą jamę ustną, aż po tylną ścianę gardła.

Charakterystycznymi objawami późniejszego stadium są nadżerki i owrzodzenia w obrębie pyszczka kota: jamy ustnej i języka. Obserwujemy też śluzowy lub śluzowo-ropny surowiczy wypływ z nosa i worków spojówkowych oraz kichanie.

Dalsze osłabienie wywołuje brak apetytu spowodowany nie tylko złym samopoczuciem, ale przede wszystkim zablokowaniem jamy nosowej (kot nie je pokarmu, którego zapachu nie czuje) oraz bólem podczas przyjmowania pokarmu wywołanym przez nadżerki.

Mogą pojawić się duszności, zdarza się też, że dochodzi do rozwoju zapalenia płuc (głównie u małych kociąt). Przy cięższej postaci choroby wirus może atakować także np. stawy, co objawia się kulawizną.

Ogólnonarządowa kaliciwiroza

VS-FCV, czyli ogólnonarządowa lub inaczej krwotoczna postać kaliciwirozy początkowo występowała tylko na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady. Obecnie niestety pojawiły się już przypadki VS-FCV w Europie. Postać ta jest niezwykle zaraźliwa i niebezpieczna dla kotów. Do głównych symptomów należą:

  • obrzęki w tkance podskórnej,
  • owrzodzenia skóry,
  • biegunka, obecność krwi w kale,
  • wymioty,
  • uszkodzenia wątroby objawiające się żółtaczką,
  • ciężkie zapalenie płuc.

Leczenie kataru kociego

Podstawą skutecznego leczenia jest dobra diagnoza. Do najlepszych metod wykrywania kaliciwirusa należy test PCR wykonany na materiale z wymazu z gardła, nosa i worka spojówkowego. Istotne jest wykluczenie innej, podobnie przebiegającej choroby.

Nie ma leków działających na kaliciwirusa, dlatego kaliciwirozę leczy się objawowo. Ponieważ choroba często jest powikłana bakteriami, podaje się antybiotyki o szerokim spektrum działania wraz z preparatami osłonowymi, zapobiegającymi wyjałowieniu przewodu pokarmowego z naturalnej flory bakteryjnej. 

Często podaje się też krople do oczu (w przypadku wydzieliny z worków spojówkowych) oraz preparaty stymulujące odpowiedź immunologiczną. W cięższych przypadkach choroby zaleca się włączenie interferonu. Konieczna może też okazać się płynoterapia.

Chory kot powinien mieć siłę na walkę z wirusem. Dlatego poza wzmacnianiem odporności odpowiednimi preparatami należy wszelkimi sposobami zachęcać go do jedzenia – jeśli trzeba, zwierzę powinno być nawet dokarmiane na siłę, np. strzykawką. 

Aby pokonać niechęć kota do jedzenia, można podawać mu lekko podgrzaną karmę – ciepła, wydziela silniejszy zapach. Także ulubione smaczki i karmy o wyrazistym zapachu mogą pomóc. Malutkie kocięta dokarmiaj mlekiem zastępczym przeznaczonym dla kocich malców.

Pamiętaj też o usuwaniu wydzieliny z nosa, co pomoże udrożnić drogi oddechowe. Oczyszczanie przewodów nosowych wspomaga wysoka wilgotność powietrza – warto, żeby kot przebywał w pomieszczeniu, które mu ją zapewni (łazienka będzie idealna) oraz inhalacje roztworem fizjologicznym. Spojówki przemywaj natomiast np. solą fizjologiczną.

Zwracaj uwagę, czy nie pojawia się owrzodzenie np. na lusterku nosa – poproś wówczas lekarza o maść ochronną z antybiotykiem. Nadżerki i owrzodzenia jamy ustnej mogą z kolei wymagać smarowania preparatami stomatologicznymi z chlorheksydyną.

Profilaktyka kaliciwirozy

Kaliciwirozy u kota najłatwiej uniknąć dzięki profilaktyce. Szczepienie przeciw kaliciwirusowi wraz ze szczepionkami przeciw herpeswirozie i panleukopenii należą do najważniejszych szczepień, które powinny być wykonane u każdego kota

Szczepionka nie chroni przed zakażeniem w 100%, ale znacznie obniża ryzyko wystąpienia objawów, a nawet jeśli takowe wystąpią – przebieg choroby jest łagodny.

Pamiętaj, koty szczególnie narażone na zakażenie to te przebywające w dużych skupiskach. Jeśli decydujesz się na kota rasowego, wybieraj tylko sprawdzone hodowle, w których nie tylko wszystkie koty są regularnie szczepione, ale zwraca się uwagę również na badania czy zasady higieny przy doborze kocura do krycia z innej hodowli.

Kocięta powinny zostać zaszczepione, gdy tracą odporność matczyną.

Specjaliści rekomendują podanie pierwszych szczepionek (panleukopenia, kaliciwiroza i herpeswiroza) kociakowi w wieku 6–8 lub nawet w 9 tygodniu życia.

Kolejne dawki należy powtarzać co 2–4 tygodnie, aż do ukończenia przez kotka 16 tygodni. Łącznie podane są więc 3 dawki. Najwcześniej szczepimy kotki osierocone, odkarmiane przez człowieka, najpóźniej – kocięta zadbane, pochodzące z hodowli. W Polsce najczęściej praktykuje się rozpoczęcie kalendarza szczepień u 8–9-tygodniowych kociąt, ale nie jest to regułą.

Pamiętaj, że szczepić należy wszystkie koty, również te niewychodzące! Wirus może być przyniesiony do domu chociażby na butach. Jeśli przeprowadzasz dokocenie, pamiętaj o izolacji nowego przybysza – nie chodzi tu wyłącznie o kwestie socjalizacyjne, ale także o kwarantannę (najlepiej dwutygodniową) – na wszelki wypadek.

Przeczytaj również:
Więcej artykułów poradnikowych

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?