„Szylkret” to nazwa pierwotnie zarezerwowana dla materiału o charakterystycznym, brązowo-złotawym ubarwieniu, pozyskiwanego z płytek rogowych pancerza żółwi szylkretowych. Piękno tego pancerza stało się jednocześnie zgubą żółwi, które obecnie należą do gatunków krytycznie zagrożonych wyginięciem. Z płytek szylkretu wytwarzano od czasów starożytnych wyroby dekoracyjne i użytkowe, w tym grzebienie czy oprawki okularów. Obecnie ten gatunek żółwia znajduje się pod ścisłą ochroną.
Fantazyjnie rozłożone, mniej lub bardziej ze sobą wymieszane rudo-czarne plamy na futrze kotów skojarzyły się niektórym ludziom właśnie z charakterystycznym pancerzem żółwia szylkretowego – stąd właśnie koty o czarno-rudym futerku nazywa się kotami szylkretowymi.
Niegdyś obok słowa „szylkret” w Polsce spotkać się można było także z określeniem „szyldkret”. Obecnie stosuje się je już bardzo rzadko, a w nomenklaturze felinologicznej wszystkie koty o owym „żółwiowym” kolorze futerka określane są mianem szylkretowych.
Koty szylkretowe - nie tylko rudo-czarne
Każdy szylkretowy kot jest inny – nie ma dwóch osobników, które miałyby identyczny układ plamek. Co więcej, kotami szylkretowymi określamy nie tylko zwierzęta o podstawowym, rudo-czarnym umaszczeniu. Wśród tych ras kotów, u których spotykamy umaszczenie szylkretowe, federacja felinologiczna FIFe uznaje wszystkie następujące warianty kolorystyczne:
- czarny (podstawowy) szylkretowy – czyli mieszanka rudego i czarnego;
- czekoladowy szylkretowy – plamy są koloru mlecznej czekolady oraz rude;
- cynamonowy szylkretowy – plamy cynamonowo-brązowe i rude;
- liliowy szylkretowy – plamy liliowe i kremowe;
- niebiesko-kremowy – plamy niebieskie i kremowe;
- płowy szylkretowy – plamy beżowo-płowe i kremowe.
Wszystkie powyższe odmiany występują również w wersji z kolorem białym (zarówno w formie łaciatej, jak i umaszczenia van, czyli z białym futrem i kolorowymi znaczeniami ograniczającymi się do dwóch łat na głowie oraz ewentualnie jednej na grzbiecie i ubarwionym ogonie). W przypadku domieszki koloru białego mamy do czynienia z kotami szylkretowymi z białym lub, z angielskiego, calico.
U kotów szylkretowych z białym poszczególne kolory zawsze tworzą wyraźnie rozgraniczone łaty – w przeciwieństwie do dwukolorowych szylkretowych kotów, u których mogą występować zarówno łaty, jak i wymieszane ze sobą włosy w kolorach rudym i czarnym.
Ponadto istnieją takie odmiany jak koty szylkretowe pręgowane, dymne, srebrzyste cieniowane czy też ze znaczeniami point (typu syjamskiego). Umaszczenie szylkretowe spotykamy oczywiście nie tylko u kotów rasowych – równie urodziwe są koty szylkretowe europejskie, czyli „dachowce”.
Szylkretka, czyli kocia dama
Niemal każdy szylkretowy kot to samica – za umaszczenie typu szylkret odpowiedzialne są bowiem geny sprzężone z płcią, czyli umieszczone na chromosomie płciowym X. Szylkretka urodzi się, gdy w jej genotypie (XX) na jednym chromosomie znajdzie się gen rudości (oznaczany jako gen O, czyli „orange”), a na drugim – gen wykluczający kolor rudy, czyli gen o („non-orange”).
Równoczesna obecność tych dwóch genów tworzy kolor szylkretowy – jedynie część włosów uzyskuje kolor rudy, pozostałe są czarne pod wpływem działania genu o, umożliwiającego produkcję ciemnego pigmentu. Ponieważ oba geny są potrzebne, aby zaistniało umaszczenie szylkretowe, kocur o prawidłowym genotypie (XY), jako posiadający tylko jeden chromosom X, nie może być szylkretowy.
Czy kocur może być szylkretowy?
„Bardzo rzadko” nie oznacza jednak „nigdy”. Mniej więcej 1 na 3 tysiące urodzonych kotów szylkretowych to samiec. U kotów, podobnie jak u ludzi, możliwe jest pojawienie się aberracji w obrębie chromosomów płciowych, w wyniku której rodzi się kocur o genotypie XXY. Taki kocurek może być szylkretowy – jeśli oczywiście na jednym z chromosomów X znajdzie się gen rudości, a na drugim – gen non-orange. Takie kocury praktycznie zawsze są bezpłodne.
Jeszcze rzadszym, ale również możliwym do zaistnienia przypadkiem, jest urodzenie się tzw. chimery, u której niektóre komórki posiadają genotyp żeński (XX), a niektóre – męski (XY). Taki kocur może mieć więc umaszczenie szylkretowe, a co więcej – może być płodny (w przypadku, gdy za narządy płciowe odpowiadać będą komórki z chromosomami XY, a za kolor – żeńskie komórki XX).
Takie kocury pojawiały się nawet kilkakrotnie na wystawach kotów rasowych. Jest to dopuszczalne, natomiast z etycznego punktu widzenia kotów tych nie powinno dopuszczać się do rozrodu w myśl zasady nierozmnażania kotów obarczonych wadą czy chorobą genetyczną.
Istnieje jeszcze trzecia możliwość, dzięki której na świat przyjść może kocurek szylkretowy. Jeśli jeszcze podczas rozwoju zarodkowego w komórkach, które będą w przyszłości komórkami skóry u rozwijającego się kota, dojdzie do mutacji hamującej produkcję ciemnego pigmentu (eumelaniny), część włosów, która w wyniku tej mutacji nie zostanie zabarwiona ciemnym pigmentem, będzie ruda.
Szylkret - kolor szczęścia
Dość rzadkie i wyjątkowe, wręcz zjawiskowe umaszczenie, jakim jest szylkret, w niektórych kulturach traktowane jest ze szczególną estymą. W Japonii chociażby wierzy się, że szylkretowe koty (zwane „mi-ke”) przynoszą szczęście. Najbardziej „szczęścionośne” figurki kota Maneki-neko (kota powitalnego, czyli japońskiego bobtaila z uniesioną przednią łapką) mają właśnie ubarwienie szylkretowe – najczęściej w stylu van, z łatkami znajdującymi się na głowie, grzbiecie i małym ogonku. Szylkretowy bobtail ma moc odganiania złych duchów.
Chroni domostwo zarówno przed nieszczęściami „ziemskimi”, jak i tymi pochodzącymi z zaświatów. Szylkretowy Maneki-neko przyciąga powodzenie w życiu osobistym oraz w interesach – szczególnie jeśli dzierży w łapce złotą monetę.
Nie tylko Japończycy uznają koty szylkretowe za przynoszące szczęście. Podobne przesądy krążyły również po Europie – i to od dawna. Już Celtowie uważali, że szylkretka przynosi szczęście do domu, którego mieszkańcy ją przygarną. Te dawne wierzenia przetrwały w niektórych regionach do dziś – Irlandczycy i Szkoci uznają te niezwykłe koty za przynoszące powodzenie, natomiast w Stanach Zjednoczonych szylkretki zwie się niekiedy „kotami pieniężnymi”.
Przeczytaj również: