Reklama

złamany ogon u kota
© Shutterstock

Jak leczyć złamany ogon u kota?

Przez Iza Markowska

aktualizacja dnia

Wbrew pozorom, urazy ogona u kotów statystycznie zdarzają się dość często. Jak rozpoznać złamanie i jak je leczyć?

Ta część kociego ciała jest podatna na uszkodzenia, co jest wynikiem zarówno budowy, jak i kształtu oraz wielkości. Nie należy bagatelizować urazów ogona, nie tylko dlatego, iż bardzo przydaje się on naszym pupilom w codziennym życiu.

Niektóre problemy zdrowotne, które go dotyczą mogą negatywnie wpływać na kondycję całego organizmu – na przykład prowadzi do ogólnoustrojowego zakażenia, które skończyć się może nawet śmiercią zwierzęcia.

Możliwe przyczyny złamań kociego ogona

Koci ogon to nic innego jak przedłużenie kręgosłupa, na które składają się kręgi, mięśnie, ścięgna, nerwy i naczynia krwionośne.

Liczba kręgów w ogonie u kotów waha się między 14 a 28 sztuk, zależnie od rasy. Mogą być one dłuższe lub krótsze oraz cieńsze lub grubsze, co również związane jest z przynależnością do konkretnej rasy, ale również jest cechą indywidualną.

Właśnie taka budowa sprawia, że ogon kota jest tak bardzo narażony na urazy, do których dojść może na przykład w przestrzeniach między kręgami, czyli w obrębie chrząstek, tworzących krążki międzykręgowe (dyski). Najbardziej narażone na uszkodzenia są ogony długie i cienkie, na przykład takie, jakie mają koty syjamskie lub reksy kornwalijskie.

Różne mogą być przyczyny złamania ogona u kotów, lub innych urazów tej części ciała.

  • Wymienić możemy tu atak innego zwierzęcia czy niefortunny wypadek podczas polowania.
  • Statystycznie częstym źródłem mechanicznych uszkodzeń u domowych pupili są... ich właściciele. Niefortunne nadepnięcia, przytrzaśnięcia drzwiami od pokoju lub szafki, czasami przypadkowe szarpnięcia.. Takie wypadki niestety się zdarzają, zwłaszcza gdy w domu są małe dzieci, które z natury nie są zbyt ostrożne.
  • Osobnym problemem są skaleczenia oraz infekcje bakteryjne i wirusowe. Nierzadko zresztą obydwa rodzaje problemów zdrowotnych są ze sobą powiązanie: zakażenia są wynikiem wcześniejszego zranienia.

Które koty są najbardziej narażone na urazy ogona?

Grupą, która najbardziej jest narażona na tego różnego rodzaju wypadki są koty wychodzące i wolno żyjące. Na zewnątrz wiele jest bowiem okazji do odniesienia ran. Zwierzak może na przykład zaczepić ogonem o druty, zostać wplątany w bójkę z innymi kotami czy paść ofiarą wypadku.

Coraz więcej specjalistów apeluje, aby nie wypuszczać kotów z domu. Nie tylko są one narażone na różne niebezpieczeństwa, ale same stanowią zagrożenie dla innych gatunków, w szczególności ptaków.

Jak rozpoznać złamany ogon u kota?

Niewielkie uszkodzenia ogona u kota może być trudne do zauważenia, szczególnie u kotów długowłosych. Długie futro maskuje wszelkie rany, guzki czy bardzo drobne deformacje. Inaczej jest w przypadku poważnych obrażeń, takich jak właśnie złamania ogona u kota, które są głównym tematem tego tekstu.

Złamany ogon u kota sugerować może jego nienaturalne wygięcie czy skręcenie. Do lekarza weterynarii powinniśmy zabrać pupila, gdy jego ogon opada bezwładnie, jest opuchnięty i nieruchomy. Konsultacja weterynarza konieczna jest zawsze, gdy zwierzak nie pozwala dotykać swojego ogona – choć wcześniej nie było to problemem – co zazwyczaj świadczy o odczuwanym przez niego bólu.

Pamiętajmy tylko, by nie stawiać diagnozy samodzielnie, ani tym bardziej próbować samodzielnie leczyć pupila. Możemy tylko pogorszyć stan jego zdrowia. Nie posiadamy bowiem dostatecznej wiedzy – jeśli nie kończyliśmy studiów weterynaryjnych – i nie dysponujemy odpowiednim sprzętem i lekami. By potwierdzić, że doszło do złamania i ocenić stopień uszkodzenia kości, weterynarz z pewnością zleci wykonanie zdjęcia rentgenowskiego.

Jak wygląda leczenie złamanego ogona u kota?

Leczenie złamanego ogona u kota jest o tyle problematyczne, że nie można go usztywnić gipsem. Na szczęście zwykle nie ma takiej potrzeby – wystarczy nastawić kości i obandażować.

Zwierzę musi jeszcze otrzymać antybiotyk, by zapobiec ewentualnym infekcjom i stanom zapalnym. Koniecznym może być też podanie śródków przeciwbólowych. Weterynarz może też zalecić założenie kołnierza, który uniemożliwi kotu niszczenie opatrunku.

W skrajnych sytuacjach, przy dużych uszkodzeniach lekarz zmuszony może być do amputacji ogona, całego lub tylko części. Jest to prosty zabieg, wykonywany jest przy znieczuleniu ogólnym. Weterynarz przecina najpierw skórę, zostawiając jej nadmiar, który posłuży do zasłonięcia czubka kikuta. Następnie usuwa kleszczami kostnymi lub nożem uszkodzony fragment ogon. Później podwiązuje naczynia krwionośne, by zapobiec krwawieniu. Na koniec zszywa skórę.

Wbrew pozorom kot pozbawiony ogona potrafi sobie świetnie dawać radę, nawet na dworze. Musi się tylko przyzwyczaić do nowej sytuacji. Istnieje nawet kilka kocich ras, które z natury mają ogon skrócony lub całkowicie go nie posiadają.

Rasy bezogoniaste to manks oraz cymric (czyt. kumrik). Kotami o skróconych ogonach są między innymi japońskie bobtaile i kurylskie bobtaile.

Do czego kotu potrzebny jest ogon?

Koci ogon jest nie tylko ozdobą. Fakt, że koty bez ogona są nie mniej sprawne niż ich kuzyni z normalnymi ogonami, nie oznacza jednak, iż ta część ciała jest całkowicie zbędna. Wręcz odwrotnie, spełnia bardzo ważne funkcje.

Przede wszystkim pomaga zachować równowagę przy bieganiu, skakaniu, wspinaniu się i oczywiście przy poruszania się na wąskich powierzchniach.

Koci ogon jest również ważnym narzędziem komunikacji. Przy jego pomocy nasi pupile potrafią wyrazić wiele emocji, np. gniew i lęk. Prawidłowo interpretując ruchy i ułożenie ogona możemy zrozumieć, co zwierzakowi w duszy gra.

U nasady ogona u kotów znajdują się gruczoły zapachowe. Ich wydzielinę zwierzaki rozprowadzają przy ocieraniu się, co ma dla nich ogromne znaczenie w życiu społecznym.

Ogon zatem nie służy wyłącznie ozdobie. Dlatego amputacją ogona to ostateczność, gdy nie można go wyleczyć w żaden inny sposób.

Więcej artykułów poradnikowych

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

1 osób uznało tę poradę za pomocną.

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?