Reklama

kot nie miauczy
© Unsplash @chrispanas

Kot nie miauczy – czy to normalne?

Przez Iza Markowska

aktualizacja dnia

 Koty różnią się od siebie nie tylko wyjątkowym umaszczeniem, ale także indywidualnym charakterem. Każdy z mruczków ma swój temperament, własne przyzwyczajenia i specyficzne dla siebie zachowania. Dotyczy to także kwestii miauczenia, która dla wielu właścicieli staje się powodem do niepokoju. Wszystko za sprawą tego, że podczas gdy jedne koty miauczą bardzo często, sygnalizując w ten sposób swoje potrzeby, inne nie wydają prawie żadnych dźwięków. Czy taki stan rzeczy powinien nas martwić? Czy w sytuacji, gdy nasz kot nie miauczy, powinniśmy udać się do lekarza weterynarii lub behawiorysty?

Kot nie miauczy – czy to normalne?

Nie wszyscy właściciele kotów wiedzą, że koty miauczą głównie w celu… porozumiewania się w człowiekiem. W naturze bardzo rzadko obserwuje się, aby koty miauczały we wzajemnych kontaktach. Jedynie kocięta miauczą, nawołując matkę. Komunikacja ta ustaje po odstawieniu małych od piersi. Pozwala to stwierdzić, że podstawową funkcją miauczenia jest komunikowanie się z właścicielem. Szczególnie, że jest to sposób bardzo efektywny – nasi pupile doskonale wiedzą, jakie dźwięki wywołują u opiekunów pożądaną reakcję. Niejednokrotnie jesteśmy w stanie rozpoznać, co kocie miauczenie oznacza i – w zależności od sytuacji – odpowiednio zareagować. Koty doskonale o tym wiedzą i dlatego właśnie w ten sposób komunikują się z właścicielem (więcej o kocim miauczeniu przeczytasz tutaj).

Jeśli nasz kot nie miauczy i nigdy nie zaobserwowaliśmy, aby wydawał jakieś dźwięki, to prawdopodobnie wynika to z jego usposobienia. Najlepiej będzie, jeśli ten fakt po prostu zaakceptujemy i… docenimy jego pozytywne strony. Niemiauczący pupil nie będzie budził nas w nocy ani donośnym głosem domagał się jedzenia. Nie oznacza to oczywiście, że taki kot nie będzie potrafił się z nami komunikować – wbrew pozorom to komunikacja pozawerbalna odgrywa kluczową rolę w przekazywaniu przez kota wszelkich istotnych komunikatów.

Poznanie podstaw kociej mowy ciała jest kluczem do zrozumienia naszego pupila – zwłaszcza jego aktualnego stanu emocjonalnego oraz oczekiwań. Choć bowiem miauczenie jest swoistym „ukłonem” kota w naszą stronę – w sposób niezwykle jasny pozwala zrozumieć, czego kot chce – koty zazwyczaj porozumiewają się z nami tak samo jak z przedstawicielami własnego gatunku. Wysyłają sygnały przy pomocy położenia i ruchów ogonem, pozycji uszu, położenia wibrysów, postawy ciała. Pozostawiają także różnego rodzaju komunikaty wizualne i zapachowe – np. podczas drapania. Wydają wreszcie inne poza miauczeniem dźwięki – mruczą, syczą, „ćwierkają”. Koci słownik jest naprawdę bardzo bogaty – nawet jeśli wydaje nam się, że posiadamy niemiaukliwego „milczka”.
 
Pamiętajmy, że zazwyczaj kot nie miauczy, gdy nie ma ku temu większego powodu. Być może ma wszystko czego potrzebuje i nie musi prosić o dodatkowe zainteresowanie z naszej strony. Niekiedy porozumienie między właścicielem a zwierzęciem przebiega na tyle płynnie, że wszystkie oczekiwania kota są spełniane na bieżąco. Jeśli osiągnęliśmy taki poziom relacji z pupilem, to prawdopodobnie nie ma on potrzeby nadmiernej wokalizacji.

Niekiedy „problem” może jednak dotyczyć kota, którego niedawno co przygarnęliśmy pod swój dach – w takiej sytuacji musimy dać zwierzęciu trochę czasu i zyskać jego zaufanie. Miauczenie może się pojawić dopiero po pewnym czasie od adoptowania nowego pupila.
 
Jeśli jednak nasz kot nie miauczy, a bardzo zależy nam na tym, aby wydawał z siebie od czasu do czasu donośne „miau”, warto spróbować przełamać jego milczenie. W tym celu możemy skierować twarz w kierunku zwierzęcia i mówić do niego spokojnym i łagodnym tonem. Co jakiś czas możemy przerywać, aby upewnić się, czy nasz pupil przypadkiem nie chce nam czegoś powiedzieć. Spoglądajmy na niego, ale nie patrzmy mu prosto w oczy, gdyż jest to oznaka agresji, chęci konfrontacji. Pozytywnym sygnałem wysyłanym z naszej strony do kota będzie natomiast mruganie powiekami (czy raczej powolne ich zaciskanie i otwieranie).

Możemy ponadto pokazywać kotu filmiki lub puszczać nagrania, na których inne koty miauczą i zobaczyć, czy wzbudzi to reakcję zwierzaka. Nie zrażajmy się tym, że nasze działania mogą początkowo nie przynosić oczekiwanych skutków. Konieczna jest cierpliwość i regularne nawiązywanie „słownego kontaktu” z naszym czworonogiem. Być może w miarę upływu czasu kot zdecyduje się zmienić swoje przyzwyczajenia.

Kot przestał miauczeć

Z poważniejszą sytuacją mamy do czynienia, gdy nasz kot z niewiadomych przyczyn przestał miauczeć. Nagłe zamilknięcie naszego pupila może być powodem do niepokoju – szczególnie, jeśli nastąpiło ono nagle i trwa od dłuższego czasu. Warto zastanowić się, czy zmianie tej towarzyszą także inne niepokojące objawy, jak np. apatia i brak apetytu. W niektórych przypadkach kot przestaje miauczeć, ponieważ cierpi z powodu schorzenia fizycznego, takiego jak infekcja górnych dróg oddechowych (np. zapalenie krtani), nadczynność tarczycy (zwłaszcza u kocich seniorów może ona być powodem chrypki i związanego z nią „zamilknięcia”), obecność guzów lub polipów w gardle czy na strunach głosowych. W przypadku tego typu narośli często zaobserwować można też równolegle nawracające infekcje ucha, kaszel, kichanie, zmienioną barwę głosu kota. Najczęściej guzki czy polipy nie są złośliwe, możliwe jednak że lekarz zdecyduje się na biopsję.

Czasami zamilknięcie naszego zwierzaka może także oznaczać problemy natury behawioralnej, w tym depresję czy lęk separacyjny. Może to być przejściowa reakcja na zmianę, która zaszła w jego otoczeniu – np. przeprowadzka, jednak może mieć i charakter trwały, np. po śmierci kociego towarzysza, jednego z opiekunów czy innym wydarzeniu, które bardzo silnie wpłynęło na kota. Jeśli więc kot przestał miauczeć, powinniśmy udać się do lekarza weterynarii, który fachowo oceni stan zwierzęcia i upewni się, że powodem takiego stanu rzeczy nie są problemy zdrowotne.
 
W przypadku, gdy nasz kot nie miauczał i nagle zaczął wydawać donośne dźwięki, powinniśmy zwiększyć czujność. Może to być powód do niepokoju – zwykle zwierzę w ten sposób stara się nam coś zakomunikować. Być może jego potrzeby nie są wystraczająco zaspokajane i kot wydaje dźwięki, aby zwrócić na siebie naszą uwagę. Być może taki stan rzeczy spowodowany jest problemami zdrowotnymi. Miauczenie może być oznaką bólu, dyskomfortu lub zaburzeń behawioralnych, które powinniśmy koniecznie skonsultować z lekarzem lub behawiorystą.

Nie zapominajmy też, że jeśli nasza kotka nie była wykastrowana, to donośne miauczenie jest charakterystyczne dla samic w rui. Chcąc uniknąć zarówno miauczenia, jak i wszelkich innych konsekwencji rui (w tym zdrowotnych), należy poddać kotkę zabiegowi kastracji.

Przeczytaj również:

Więcej artykułów poradnikowych

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?