Nieduży, delikatny, bezwłosy stworek z wielkimi uszami. Rasy kotów bez sierści jednym się nie podobają, innych fascynują.
Skąd się wzięły koty bez sierści?
Co ciekawe, ojczyzną najpopularniejszego kota bezwłosego – sfinksa – nie jest Egipt lecz… Kanada! Jakie jeszcze wyróżniamy koty bezwłose?
Wszystko zaczęło się w 1966 r. w Toronto… No, może nie wszystko, ale na pewno historia współczesnych ras bezwłosych. Warto dodać, że to nie był pierwszy raz, gdy w miocie „zwykłego” kota narodził się kot bez sierści.
Taka mutacja występuje od czasu do czasu i pojawiła się chociażby w XIX w., kiedy przez krótki czas hodowano wymarłą już rasę meksykańskiego kota bezwłosego. Historia sfinksów jednak rozpoczęła się w Kanadzie.
Sfinks kanadyjski
W 1966 r. w Toronto w miocie krótkowłosej kotki domowej urodziło się bezwłose kocię. Kocurek, który otrzymał imię Prune (ang. „suszona śliwka” – ze względu na charakterystyczne zmarszczki), został później skrzyżowany ze swoją matką, aby powielić mutację.
Tak narodził się sfinks kanadyjski - jeszcze jeden bezwłosy kociak. Później, w innych miotach, odkryto jeszcze kilka przypadków narodzin kociąt bez sierści. Protoplastami współczesnych sfinksów amerykańskich i europejskich są jednak przede wszystkim koty urodzone w latach 70.
Tak naprawdę sfinks nie jest zupełnie nagi. Jego skórę pokrywa delikatny meszek, przypominający w dotyku skórkę brzoskwini. Nie osłania on jednak kota przed chłodem czy ostrymi promieniami słonecznymi. Dlatego sfinksy trzeba chronić zarówno przed zimnem (na co dzień powinny przebywać w cieple, podczas transportu czy wyjścia zakłada im się sweterki), jak i promieniami słonecznymi, które mogłyby poparzyć skórę.
Sfinksa trzeba również regularnie kąpać (tu przeczytasz więcej o tym jak wykąpać kota). Jego gruczoły łojowe pracują podobnie jak u innych kotów, ale ponieważ nie ma futra, które normalnie natłuszczają, sebum pozostaje na skórze.
Zaniedbanie pielęgnacji może doprowadzić do rozwoju infekcji bakteryjnych, np. trądziku. Szczególnie trzeba się „przyłożyć” do czyszczenia uszu, przestrzeni między palcami i miejsc pomiędzy fałdkami.
Te wymagania zrekompensuje charakter sfinksa – jest bardzo przyjacielski, kontaktowy, inteligentny i delikatny. Kocha obecność człowieka i chętnie uczestniczy w życiu domowników. To wspaniały przyjaciel rodziny! Kocięta z polskich hodowli kosztują średnio 3000–3800 zł.
Sfinks doński
Żaden kot bez sierści nie jest kotem egipskim. Paradoksalnie mutacje, które doprowadziły do powstania ras bezwłosych zdarzają się w krajach niesłynących z ciepła.
Kolejnym państwem, które może się poszczycić swoją rasą bezwłosą, jest Rosja. W 1986 r. w Rostowie nad Donem odkryto nową mutację. Zafascynowani narodzinami bezwłosych kociąt hodowcy przywieźli niezwykłe zwierzątka do Moskwy, gdzie wkrótce rozpoczęły się prace hodowlane nad nową rasą.
Warto zaznaczyć, że sfinks doński nie ma nic wspólnego ze sfinksem kanadyjskim. Za brak futerka u tych ras odpowiadają dwa zupełnie różne geny!
Sfinksy dońskie mogą być zupełnie nagie lub częściowo owłosione (z rzadkim futerkiem o długości do 2 mm na pyszczku, nogach i stopach oraz ogonie). Najwyżej cenione są jednak osobniki nagie, a najlepiej, aby do tego posiadały jak najwięcej „zmarszczek”, czyli fałdek skórnych charakterystycznych dla sfinksów.
Kocięta sfinksów dońskich rodzą się z kręconymi włosami jak reksy – tracą je dopiero po jakimś czasie. Bardzo szybko otwierają również oczy – wcześniej niż przeciętny koci noworodek.
Sfinks doński powinien być regularnie kąpany – nie będzie protestował, jeśli jest przyzwyczajany do tych zabiegów od małego.
Przedstawiciele tej rasy chętnie przebywają z człowiekiem, przesiadują na kolanach (co jest niezwykle przyjemne, bo sfinksy są bardzo ciepłe), są wesołe i przyjazne. Mają ogromny temperament. To koty wszędobylskie, muszą wszystko wiedzieć na bieżąco. Świetnie adaptują się do życia w grupie zwierząt.
Sfinksy dońskie są w Polsce rzadziej hodowane niż kanadyjskie, ale hodowle istnieją. Cena kociaka waha się w granicach od 2500 do 5000 zł.
Peterbald (sfinks petersburski)
Kolejna rosyjska rasa, peterbald („łysy Piotruś”), to owoc związku kotki orientalnej krótkowłosej i sfinksa dońskiego. Pierwsze kocięta przyszły na świat w 1993 r. Odziedziczyły po swej matce typowo orientalną urodę – wydłużony pyszczek, szczupłe ciało, skośne oczy w kształcie migdałów i duże uszy. Po ojcu natomiast – oczywiście brak futra.
Ów brak futerka jest w przypadku peterbaldów nieobowiązkowy, choć pożądany. Nie wszystkie peterbaldy są nagie, a niektóre wręcz przypominają klasycznego kota orientalnego krótkowłosego. Należy jednak pamiętać, że u takich kotów długość włosa na tułowiu nie powinna przekraczać 2 mm. Najwyżej cenione są zwierzęta pozbawione sierści.
Peterbald to łagodny kot o „psim” charakterze. Chodzi za domownikami krok w krok, jest z nimi bardzo silnie związany. To zwierzak niezwykle inteligentny, pogodny, chętny do zabawy. Pozostawiony sam sobie bardzo cierpi – wymaga więc uwagi, troski i ciepła. Zarówno ciepła ze strony opiekuna, jak i fizycznego. Najbardziej komfortowo koty te czują się w temperaturze 23–25°C.
W Polsce istnieją hodowle peterbaldów. Kociak kosztuje od 3000 do 6000 zł.
Kot elfi
Miniaturowy elf z „Władcy Pierścieni” czy Zgredek z Harry’ego Pottera? Kot elfi to rasa wywołująca skojarzenia z różnymi stworzeniami rodem z powieści fantasy.
Rasa powstała w Stanach Zjednoczonych w efekcie skrzyżowania sfinksa kanadyjskiego z amerykańskim curlem – rasą, której charakterystyczną cechą są małżowiny uszne wywinięte do tyłu. Jak można się domyślić – potomstwo odziedziczyło typowe cechy obojga rodziców. Tak powstał „golasek” z wywiniętymi uszami.
Kot elfi jest dość silny i zwinny, mniej delikatny niż sfinks, bardzo aktywny i towarzyski. Wymaga oczywiście ochrony przed słońcem i zimnem. Podobnie jak wszystkie rasy bezwłose, potrzebuje też diety uwzględniającej jego wysokie zapotrzebowanie energetyczne. Brak regulatora ciepłoty ciała w postaci sierści poskutkowała przyspieszonym metabolizmem u tych kotów.
Hodowli kocich elfów na razie nie ma w Polsce. Kocięta można kupić w USA; kosztują ok. 2000 dolarów.
Levkoy
Levkoy to rasa, która powstała na Ukrainie. Jeśli kot elfi przypomina postaci z „Władcy Pierścieni”, to levkoyowi bliżej jest do „Gwiezdnych wojen”. Jego pyszczek przypomina twarz mistrza Yody.
W programie hodowlanym levkoya wzięły udział sfinksy dońskie, peterbaldy, koty europejskie oraz szkockie zwisłouche.
Przedstawiciele rasy to zwierzęta bezwłose lub lekko owłosione, o eleganckim i dobrze umięśnionym ciele oraz pyszczku nieco orientalnym. Duże uszy powinny być zagięte ku przodowi, choć nie brakuje również levkoyów o prostych uszach. Jest to zupełnie normalne, zważywszy na metody hodowli kotów zwisłouchych (koty o zagiętych uszach można krzyżować tylko z kotami o uszach prostych).
Levkoy jest aktywny i przyjacielski, dobrze czuje się w kociej grupie. To rasa popularna głównie w Rosji i na Ukrainie.
Przeczytaj również: